Tak, fakt, że od zawarcia umowy minęło dziesięć lat, nie uniemożliwia ci dochodzenia roszczeń wobec banku, chociaż może to wpłynąć na ich wysokość. Zgodnie z przepisami Kodeksu cywilnego, standardowy okres przedawnienia wynosi sześć lat, jednak dla roszczeń cyklicznych oraz tych związanych z działalnością gospodarczą termin ten skraca się do trzech lat. Koniec okresu przedawnienia przypada na ostatni dzień roku kalendarzowego, chyba że jest on krótszy niż dwa lata. Dla roszczeń wobec banku obowiązuje zatem sześcioletni termin, choć należy pamiętać, że obecnie obowiązujące regulacje weszły w życie mniej niż dwa lata temu, dlatego dla wcześniejszych roszczeń wciąż może obowiązywać dziesięcioletni okres. Oznacza to, że teoretycznie możesz domagać się zwrotu nienależnie pobranych przez bank środków za ostatnie dziesięć lat, ponieważ każda rata ma osobny termin przedawnienia liczony od momentu jej zapłaty. Jeśli chodzi o sytuacje, w których kredyt został już całkowicie spłacony, to możesz nadal domagać się zwrotu nadpłaconych kwot, pod warunkiem że spłata ta miała miejsce nie wcześniej niż dziesięć lat przed złożeniem pozwu.