23 czerwca 2022

Wojciech Ostrowski

Jakie dokumenty związane z tzw. kredytem frankowym trzeba zebrać przed pójściem do sądu?

Wielu posiadaczy tzw. kredytów frankowych cały czas bije się z myślami „iść czy nie iść” do sądu. Dziś nie ma już żadnych wątpliwości, że można uwolnić się od kredytu frankowego (mówimy w tym przypadku o kredycie aktywnym, a więc takim, który cały czas spłacamy) albo odzyskać nadpłacone bankowi pieniądze w przypadku kredytu frankowego już spłaconego […]

Wielu posiadaczy tzw. kredytów frankowych cały czas bije się z myślami „iść czy nie iść” do sądu. Dziś nie ma już żadnych wątpliwości, że można uwolnić się od kredytu frankowego (mówimy w tym przypadku o kredycie aktywnym, a więc takim, który cały czas spłacamy) albo odzyskać nadpłacone bankowi pieniądze w przypadku kredytu frankowego już spłaconego jeśli tylko kredytobiorca zdecyduje się pójść do sądu.

Liczne orzecznictwo sądów potwierdza ten trend, co z kolei powoduje, że co raz większa liczba kredytobiorców decyduje się na złożenie pozwów przeciwko bankom. Jeśli już podejmiemy wewnętrzną decyzję, że warto iść do sądu po to, aby uwolnić się od tzw. kredytu frankowego (oczywiście dotyczy to również kredytów w Euro czy innych walutach) to zaczynamy się zastanawiać, jakie dokumenty związane z naszym kredytem, powinniśmy zebrać, aby móc skutecznie dochodzić swoich roszczeń.

Oczywiście w takim przypadku, w pierwszej kolejności powinniśmy zacząć od odszukania naszego egzemplarza umowy kredytu podpisanej z bankiem. Jak już odnajdziemy egzemplarz naszej umowy to sprawdźmy czy znajdują się na nim podpisy osób reprezentujących bank i rzecz jasna nasze podpisy, a także czy jest wpisana data zawarcia umowy. Niekiedy zdarza się, że na pierwszej stronie umowy wpisana jest inna data niż ta widniejąca przy podpisach stron. Ma to miejsce wtedy, gdy umowa kredytu podpisywana była niejednocześnie lecz w odstępach czasowych. Nie ma z tym problemu, należy tylko pamiętać, że datą podpisania umowy jest wtedy dzień, w którym druga strona umowy złożyła na niej podpis. Często zdarza się, że podpisywaliśmy umowę kredytu z jednym bankiem a dziś okazuje się, że jest to inny bank. Należy pamiętać, że sytuacja taka nie stanowi przeszkody do dochodzenia roszczeń wobec banku, który jest aktualnie stroną naszej umowy kredytu. Banki, podobnie zresztą jak inne podmioty gospodarcze funkcjonujące na rynku, uczestniczą w różnych procesach kapitałowych takich jak: przejęcia czy podziały. Odbywa się to jednak z zachowaniem zasad sukcesji prawnej, to znaczy, że nowy bank staje się następcą prawnym swojego poprzednika na zasadach sukcesji uniwersalnej, a to oznacza, że przejmuje prawa i obowiązki wynikające z zawartych umów kredytu.

Jak już znajdziemy naszą umowę kredytu, to powinniśmy zastanowić się czy nie podpisywaliśmy jakichś aneksów do umowy kredytu. To czasami jest problem, bo o ile, co do zasady pamiętamy, że podpisywaliśmy umowę kredytu to z aneksami do umowy jest już różnie. Istotne jest to aby je również odnaleźć, gdyż stanowią one element naszej umowy z bankiem. Ostatnią rzeczą, którą powinniśmy odszukać na tym etapie to regulamin stosowany przez bank przy udzielaniu danego rodzaju kredytu, stanowiący załącznik do naszej umowy. Jeśli bank posługiwał się takim regulaminem (a generalnie było to regułą) to co do zasady powinien nam go przekazać na etapie podpisywania umowy.

Wojciech OstrowskiNastępnie dobrze by było aby kancelaria prawna mająca doświadczenie w prowadzeniu spraw frankowych oceniła naszą umowę kredytu frankowego wraz z aneksami i regulaminami pod kątem tego, czy zawiera ona w swojej treści tzw. klauzule abuzywne, a co za tym idzie, czy istnieją przesłanki do jej podważenia w sądzie. Większość kancelarii dokonuje analizy przesłanych materiałów bezkosztowo a zatem wystarczy przesłać do wybranej kancelarii prawnej nasze dokumenty do analizy. Jeżeli z analizy naszej umowy kredytu wyjdzie, że spełnia ona przesłanki do jej podważenia w sądzie możemy przejść do kolejnego etapu, a więc wyboru profesjonalnego podmiotu, któremu powierzymy prowadzenie naszej sprawy. Nie jest to jednak koniec zbierania dokumentów, które będą konieczne do przygotowanie naszego pozwu przeciwko bankowi lub prowadzenia sprawy w sądzie. Istotnym dokumentem, który powinniśmy uzyskać przed przygotowaniem naszego pozwu jest tzw. historia spłaty kredytu. Jest to zaświadczenie wydawane przez bank, w którym bank przedstawia kwotę wypłaconego kredytobiorcy kapitału oraz wysokość dokonanych przez kredytobiorcę spłat rat kapitałowo i odsetkowych. Za wydanie takiego zaświadczenia banki pobierają opłaty, a czas oczekiwania na jego wydanie waha się od kilku dni do miesiąca.

Odrębną kategorią dokumentów, które w pewnych okolicznościach będą nam niezbędne do prowadzenia postępowania sądowego są dokumenty dotyczące sfery naszego życia rodzinnego lub związane z dziedziczeniem a więc odnoszące się do spraw spadkowych. Zważywszy na to, że umowy kredytów frankowych podpisywane były z reguły na dziesięciolecia zdarza się, że w międzyczasie kredytobiorcy rozwodzą się lub umierają. W przypadku rozwodów możemy spotkać się z takimi sytuacjami, w których rozwiedzeni małżonkowie nadal pozostają stronami umowy kredytu albo jedno z nich zostaje „wypisane” z umowy kredytu a spłatę przejmuje drugie z nich albo do umowy kredytu przystępuje nowy partner jednego z kredytobiorców. W przypadku zaś śmierci kredytobiorcy w jego miejsce wchodzą spadkobiercy a tu z kolei warto zadbać o dokumenty potwierdzające nasze prawa do spadku. Jeśli mówimy o rozwodzie to oczywiście musimy dysponować prawomocnym  wyrokiem rozwodowym oraz umową o podziale majątku, jeśli była zawarta. Należy też odszukać, jeśli taka sytuacja miała miejsce,  aneks do umowy kredytu na podstawie którego wykreślono byłego małżonka z kredytu a więc dokument na podstawie, którego  bank wyraził zgodę na to, aby stroną kredytu pozostał tylko jeden z byłych małżonków. W sprawach dotyczących kredytów frankowych zaciągniętych przez rozwiedzionych kredytobiorców warto też zadbać o pisemne porozumienie regulujące zasady ich partycypowania w kosztach procesu przeciwko bankowi a także ewentualnym podziale kwot zasądzonych przez sąd w przypadku unieważnienia  umowy kredytu. Ułatwi to znacznie ewentualne późniejsze rozliczenia między byłymi małżonkami, a także umożliwi uniknięcie nieporozumień w sytuacji, gdy w wyniku korzystnego wyroku bank będzie zobowiązany do wypłaty na ich rzecz określonych pieniędzy. Dotyczy to zwłaszcza takich sytuacji, w których  małżonkowie objęci byli wspólnością majątkowo i przed rozwodem spłacali kredyt wspólni,  ale po rozwodzie jego spłatę przejął jeden z byłych małżonków. W przypadku zaś gdy mamy do czynienia z dziedziczeniem dobrze jest dysponować już na tym etapie dokumentami potwierdzającymi nasze prawa jako spadkobierców do wystąpienia z pozwem przeciwko bankowi. Może to być  – sądowe postanowienie o stwierdzeniu nabycia spadku po kredytobiorcy lub sporządzony przez notariusza akt notarialny zawierający poświadczenie dziedziczenia. Oczywiście powyższe dokumenty można uzyskać także po powierzeniu prowadzenia naszej sprawy wybranej kancelarii prawnej. Wtedy pomoże ona w przygotowaniu stosownych wniosków a gdy zajdzie taka potrzeba może też reprezentować państwa w postępowaniu spadkowym. Należy jednak pamiętać, że wystąpienie o w/w dokumenty dopiero na tym etapie opóźni nieco rozpatrzenie naszej sprawy frankowej przez sąd.

 

Autor tekstu: Radca prawny Wojciech Ostrowski, Kancelaria Rachelski i Wspólnicy