7 listopada 2019

Anna Domin

Unieważnienie czy „odfrankowienie” umowy?

Trybunał w wyroku z 3 października 2019 r. zaznaczył, że z jednej strony skutki dla sytuacji konsumenta wynikające z unieważnienia całości umowy należy oceniać w świetle okoliczności istniejących lub możliwych do przewidzenia w chwili zaistnienia sporu, a z drugiej strony, do celów tej oceny decydująca jest wola wyrażona przez konsumenta w tym względzie. Zatem to […]

Trybunał w wyroku z 3 października 2019 r. zaznaczył, że z jednej strony skutki dla sytuacji konsumenta wynikające z unieważnienia całości umowy należy oceniać w świetle okoliczności istniejących lub możliwych do przewidzenia w chwili zaistnienia sporu, a z drugiej strony, do celów tej oceny decydująca jest wola wyrażona przez konsumenta w tym względzie. Zatem to od woli kredytobiorcy będzie zależało, czy w jego interesie jest, aby umowa nadal obowiązywała, czy domaga się jej unieważnienia. Decyzja konsumenta w tej sprawie niesie za sobą szereg konsekwencji. Należy zatem dokładnie przeanalizować, co będzie korzystniejsze. Jak pokazują dotychczasowe wyroki Sądu Najwyższego, możliwe jest, aby umowa, po wyeliminowaniu kwestionowanych klauzul, nadal obowiązywała bez postanowień powiązanych z mechanizmem waloryzacji i z uwzględnieniem oprocentowania umowy zgodnie ze stawką Libor. „Odfrankowienie” w takim przypadku będzie bardzo korzystne dla kredytobiorców, którzy mimo bardzo wysokiego kursu franka szwajcarskiego, do tej pory nie spłacili kwoty kredytu udzielonego przez bank. Trzeba podkreślić, że stawka Libor jest znacząco korzystniejsza niż stawka Wibor stosowana przy ustalaniu oprocentowania kredytów złotówkowych oferowanych przez banki. 

Aktualnie stawka Libor 3M CHF jest ujemna i wynosi około -0,78%, natomiast stawka Wibor 3M jest dodatnia i wynosi 1,71%. W przeprowadzonej w tej materii analizie orzecznictwa, Sąd Najwyższy nie wyklucza możliwości unieważnienia umowy, a jedynie dostrzega potencjalne negatywne aspekty dla konsumenta (konieczność natychmiastowego zwrotu pozostałego kapitału kredytu) oraz banku (możliwość przedawnienia roszczeń banku o zwrot kapitału).

W przypadku pierwszego problemu (zwrot niespłaconego kapitału przez konsumenta) to problem przywoływany „na siłę” i to wyłącznie przez banki, ponieważ kredytobiorcy sami z reguły opowiadają się za nieważnością umów i liczą się z konsekwencjami z tego tytułu wynikającymi. W tej materii wielokrotnie, w sposób dobitny i konsekwentny wypowiedział się już TSUE i wskazał, że to konsument, a nie sąd orzekający w jego sprawie decyduje, czy nieważność jest dla konsumenta korzystna. 

Umowy zawierane w okresie, kiedy banki oferowały ich najwięcej, są aktualnie pod względem kapitału spłacone w znacznej większości, średnio na poziomie 80% otrzymanego pierwotnie kapitału. Trudno, zatem bronić tezy, że nieważność Umowy Kredytu byłaby dla konsumenta niekorzystna i to nawet gdyby te pozostałe 10-20% pierwotnie otrzymanego kapitału konsument musiał refinansować kolejnym kredytem.  

Korzyści

Najbardziej przekonującymi argumentami za unieważnieniem umowy są uwolnienie się od długu znacznie przekraczającego pierwotnie otrzymane korzyści finansowe i bezkosztowe korzystania z kapitału przez 10-15 lat. Przy tym kredytobiorcy muszą się liczyć z obowiązkiem zwrotu 10-30% kapitału kredytu, który nie został jeszcze spłacony. Korzyści tej towarzyszy także pojawienie się w majątku kredytobiorcy nieruchomości, która nie ma prawa być już zabezpieczona hipotecznie. Argumenty przemawiające za unieważnieniem jak i „odfrankowieniem” umowy kredytu są bardzo silne, a korzyści z orzeczenia unieważniającego lub ofrankowującego kredyt w CHF w stosunku aktualnej sytuacji kredytobiorcy są nie do przecenienia.

Potrzebujesz pomocy? Zgłoś się do nas – pomożemy Ci!

+22 438 94 03 lub napisz: [email protected]