Inwestorzy i wykonawcy nie płacą podwykonawcom za roboty budowlane Nowe przepisy nie wpłynęły na szybsze egzekwowanie płatności przez małe firmy Przedsiębiorcy z obawy przed utratą kontrahenta godzą się na niekorzystne warunki w umowach

Aż 56 proc. firm prowadzących działalność w sektorze budowlanym twierdzi, że rozwój w największym stopniu utrudniają im zatory płatnicze. Wynika to ze specyfiki wykonywanych przez nie robót. Najczęściej inwestor zawiera umowę tylko z generalnym wykonawcą i określa roboty, które powinny zostać przez niego przeprowadzone samodzielnie albo za pomocą podwykonawców. Z kolei podwykonawca ma prawo zawrzeć umowę z dalszym podwykonawcą. Powstaje więc łańcuszek umów zawieranych między inwestorem, generalnym wykonawcą, podwykonawcą i dalszym podwykonawcą.

Unikać firm kaskadowych

Aby skutecznie zabezpieczyć interesy swojej firmy, przedsiębiorca – dalszy podwykonawca powinien zwracać uwagę za sposób zabezpieczenia płatności w umowie na przykład przez wprowadzenie zapisu umożliwiającego podwykonawcy zerwanie kontraktu bez narażenia się na kary i zejście z budowy, wówczas gdy nie zostanie zapłacona kolejna transza wynagrodzenia – radzi Edward Szwarc, prezes Instalexport SA. Musi też unikać tzw. firm kaskadowych. Są to firmy powiązane ze sobą umowami, które oddzielają inwestora od dalszego podwykonawcy. Najczęściej nie mają żadnego majątku i dlatego trudno wyegzekwować od nich należne podwykonawcy wynagrodzenie – ostrzega E. Szwarc.

Regulacja kodeksu cywilnego o odpowiedzialności solidarnej za płatności dla podwykonawcy nie oznacza wcale, że otrzyma on w terminie należną zapłatę. Dochodzenie roszczeń na drodze sądowej ciągnie się często latami i jest kosztowne. Na takie procesy nie stać najmniejszych firm budowlanych, które zatrudniają kilku pracowników. Wiele z nich z powodu utraty płynności finansowej upada jeszcze zanim sąd zdąży wydać wyrok w sprawie o ich roszczenia.

Powszechnym zjawiskiem wśród dużych firm jest unikanie zapłaty ostatnich rat robót budowlanych. Jednak podwykonawcy w obawie przed utratą w przyszłości kontrahenta najczęściej nie dochodzą części należnej zapłaty za wykonanie prac budowlanych – mówi radca prawny Wojciech Ostrowski z Kancelarii Rachelski i Wspólnicy.

345 tys. firm budowlanych w Polsce było zarejestrowanych w 2005 roku

Przepisy sobie, praktyka sobie

Sposób i terminy płacenia za roboty budowlane regulują przepisy dwóch ustaw: o gwarancji zapłaty za roboty budowlane oraz o terminach zapłaty w transakcjach handlowych. Ta ostatnia ustawa przewiduje różne sposoby rozliczania się kontrahentów po wykonaniu usługi i wręczeniu dłużnikowi faktury lub rachunku w zależności od tego, jaki termin zapłaty przewidzieli w umowie. Jeżeli jest on dłuższy niż 30 dni, to za okres począwszy od 31 dnia do dnia wymagalności wykonania prac budowlanych wierzyciel może domagać się od dłużnika odsetek ustawowych.

Gdyby jednak termin zapłaty nie został określony w umowie, to wówczas wierzycielowi odsetki ustawowe przysługują bez wezwania po wykonaniu prac budowlanych za okres począwszy od 31 dnia do dnia zapłaty, ale nie dłuższy niż do dnia wymagalności świadczenia pieniężnego. Dniem wymagalności świadczenia pieniężnego jest dzień wskazany w pisemnym wezwaniu dłużnika do zapłaty, albo na fakturze lub rachunku, które zostały doręczone dłużnikowi.

Gdyby jednak w terminie określonym w umowie lub na wezwaniu dłużnik nie zapłacił wierzycielowi, który wykonał roboty budowlane, to ma on prawo do odsetek za zwłokę w takiej wysokości jak za zaległości podatkowe. W dodatku należą się mu one bez dodatkowego wzywania dłużnika do zapłaty.

Mali i średni przedsiębiorcy twierdzą, że korzystają jedynie teoretycznie z ochrony przed wykorzystaniem ich przez ekonomicznie silniejszych partnerów. Najbardziej chronieni są wówczas gdy uda się im w umowie umieścić zapis o zapłacie ratalnej. Gdy dostają wynagrodzenie w ratach, to ponosząc określone nakłady, zachowują przy tym płynność finansową, co jest ważne przede wszystkim dla tych firm, które dysponują niewielkimi środkami bieżącymi. Przy tym już będą mieli przynajmniej część wynagrodzenia, zanim inwestor przestanie nagle płacić. Dobrym rozwiązaniem jest też wskazanie w umowie terminu zapłaty wynagrodzenia dla wykonawcy zaraz po zakończeniu robót, czyli po zgłoszeniu do odbioru, bez względu na to, czy inwestor przystąpi do odbioru robót. W ten sposób uniemożliwi się inwestorowi zwlekanie z odbiorem robót, aby uniknąć płatności.

Gwarancji udziela bank

Gwarancję zapłaty w terminie za roboty budowlane może dać wykonawcy bank. Oprócz tego zabezpieczenie zapłaty może stanowić gwarancja ubezpieczeniowa, akredytywa bankowa lub poręczenie banku udzielone wykonawcy robót na zlecenie zamawiającego. Takiej gwarancji od inwestora wykonawca robót budowlanych może domagać się w każdym czasie, na każdym etapie wykonywania prac budowlanych od zamawiającego, na przykład przy odbiorze każdej partii robót.

– Chroni ona skutecznie wykonawców, ponieważ bank wypłaca im kwotę określoną w wydanej gwarancji od razu na pierwsze żądanie beneficjenta gwarancji – mówi Jerzy Bańka, dyrektor do spraw legislacyjno prawnych Związku Banków Polskich. Bank nie sprawdza, czy rzeczywiści druga strona nie wywiązała się ze swoich zobowiązań – dodaje J. Bańka.