Źródło: Puls Biznesu Dostawca: Puls Biznesu Net S.A. Data: 11 stycznia 2007
Wybierz taki sąd, jaki ci się podoba
Przedsiębiorca w sporze ze swoimi kontrahentami ma duże możliwości wyboru sądu, który zajmie się sprawą.
Jan Kowalski szefuje firmie zajmującej się transportem różnych towarów. Liczy się z tym, że spory jego spółki z innymi firmami mogą trafić na sądową wokandę. Wie jednak, że w Polsce postępowania sądowe trwają długo. Jest tak zwłaszcza w dużych miastach, a szczególnie w Warszawie. Dlatego prezes Kowalski chciałby, żeby jego ewentualne spory rozstrzygał sąd, który ma mniej spraw do rozpatrzenia, ale orzekają w nim doświadczeni sędziowie. Tacy dają lepszą rękojmię poprawnego rozpatrzenia sprawy, która może mieć, jak to się często zdarza w stosunkach gospodarczych, charakter zawiły pod względem faktycznym i prawnym.
Czy to tylko marzenia Jana Kowalskiego? Wcale nie. Wybór sądu jest możliwy. Pod pewnymi jednak warunkami.
Umowa prorogacyjna
Jedną z metod pozwalających na wybór sądu powszechnego jest zawarcie między stronami sporu klauzuli umownej, tzw. prorogacyjnej, opisanej w art. 46 kodeksu postępowania cywilnego.
Dzięki niej przedsiębiorcy mogą zdecydować, który właściwy miejscowo sąd zajmie się załatwieniem spornej sprawy mówi Michał Wysocki, radca prawny z kancelarii Wysocki i Partnerzy.
Taka klauzula może się znaleźć na przykład w kontrakcie. Na jej mocy strony mogą poddać ewentualne spory, powstałe w związku z wykonaniem zawieranej umowy, sądowi właściwemu ze względu na siedzibę jednej ze stron. Najczęściej tej, która ma silniejszą pozycję. Jest to dla takiego silniejszego przedsiębiorcy korzystne, ponieważ pozwoli mu uniknąć niedogodności związanych z prowadzeniem sporu sądowego w innym mieście, co wiąże się na przykład z koniecznością dojazdu na rozprawę wyjaśnia Stanisław Rachelski, wspólnik w kancelarii Rachelski & Wspólnicy.
Za pomocą umowy prorogacyjnej nie można jednak modyfikować tzw. właściwości sądowej wyłącznej (szczegóły ramka) i rzeczowej, która najczęściej zależy od wartości dochodzonego majątku. Dla przykładu, spór o niezapłaconą fakturę na kwotę 10 tys. zł rozstrzyga w pierwszej instancji sąd rejonowy, a nie okręgowy. Do wyboru sądu nie zawsze jednak jest potrzebna specjalna umowa. Niekiedy taką możliwość dają obowiązujące przepisy. I tak, powództwo o roszczenie majątkowe przeciwko przedsiębiorcy można wytoczyć przed sądem, w którego okręgu znajduje się zakład główny lub oddział, jeżeli roszczenie pozostaje w związku z działalnością tego zakładu lub oddziału tłumaczy Michał Wysocki.
Klauzula arbitrażowa
W założeniu do szybkiego i sprawnego rozpatrywania spraw pomiędzy przedsiębiorcami służy sąd polubowny. Może on być właściwy we wszelkich sprawach, w których dopuszczalna jest ugoda sądowa.
Do sądu polubownego przedsiębiorca może się zwrócić wtedy, gdy w umowie określono, że spory z niej wynikłe zostaną poddane rozstrzygnięciu takiego sądu, lub gdy już po zaistnieniu sporu strony uzgodniły taki sposób jego rozstrzygnięcia informuje Michał Wysocki.
Przedsiębiorcy mają tu dosyć dużą swobodę. Mogą się zdecydować na sąd polubowny, który funkcjonuje w ramach ogólnie uznanych instytucji, takich jak izby handlowe czy branżowe zrzeszenia przedsiębiorców prowadzących danego typu działalność. W Polsce do tej kategorii należą np. sądy arbitrażowe przy Krajowej Izbie Gospodarczej i PKPP Lewiatan. Można również powołać sąd polubowny o charakterze sądu ad hoc, niezwiązanego z jakąkolwiek instytucją.
Zaletą sądownictwa polubownego jest możliwość wpływania przez strony sporu na jego obsadę. Najczęściej bowiem praktykowanym sposobem wyłonienia składu orzekającego jest wskazanie przez każdego z uczestników po jednym arbitrze, który z kolei wskazuje superarbitra, mającego decydujący wpływ na rozstrzygnięcie sprawy konkluduje Michał Wysocki.
Jakie koszty
O wyborze sądu decydują często koszty, jakie trzeba ponieść w związku z procesem (głównie wniesienie wpisu i opłacenie pełnomocników). Na ogół wysokość wpisu jest ustalana tak, że do pewnego progu w sądzie powszechnym jest ona znacznie niższa niż w sądzie polubownym, natomiast po przekroczeniu tego progu sytuacja się odwraca. Przedsiębiorcy mają się więc nad czym zastanawiać.
Albert Stawiszyński