12 kwietnia 2024

Anna Domin

Od myślenia jestem ja, a na twoje miejsce jest setka chętnych

[fragmenty] Pojęcie mobbingu do polskiego prawodawstwa weszło 1 stycznia 2004 r. W Kodeksie pracy pojawił się również zapis, że pracodawca […]

[fragmenty]

Pojęcie mobbingu do polskiego prawodawstwa weszło 1 stycznia 2004 r. W Kodeksie pracy pojawił się również zapis, że pracodawca ma obowiązek przeciwdziałać mobbingowi. Nie sprecyzowano jednak w jaki sposób, stąd niewiele firm podejmuje działania antymobbingowe.

– Bardziej chodzi tu o działania faktyczne, czyli o to, że pracodawca powinien uwzględniać skargi, jeśli to możliwe ustanowić wewnętrzne procedury w zakładzie pracy – np. wyznaczyć osobę z działu HR, do której w tego typu przypadkach będzie można się zwrócić – mówi Michał Tomasiak, aplikant radcowski z Kancelarii Prawniczej Rachelski i Wspólnicy.

Trudno jest jednak zgłosić się zaszczutej i zastraszonej osobie ze swoimi problemami do osoby, która pochodzi z tego samego środowiska pracy, bo nie wie, jakich konsekwencji może się spodziewać, kiedy przedstawi problem.

(…)

– Cały ciężar dowodu jest przerzucony na pracownika, co sprawia, że często bardzo trudno mu udowodnić, że był mobbingowany. W innych przypadkach to pracodawca musi udowodnić, że np. nie dyskryminuje albo nie narusza przepisów prawa pracy – tłumaczy Michał Tomasiak.

W jaki sposób gromadzić dowody przemocy psychicznej, aby później udowodnić ją w sądzie?

Eksperci zalecają prowadzenie dzienniczka, w którym ofiara odnotowuje zachowania mobbera – co, gdzie, kiedy i w towarzystwie jakich osób się wydarzyło. Wówczas stająca przed sądem ofiara potrafi wskazać konkretne przykłady mobbingu, przed którymi pracodawca musi się bronić.

– Jeżeli nie wykaże tego za pomocą różnych dowodów: zeznań świadków, notatek wewnętrznych, maili, dokumentacji medycznej ( jeśli wystąpił uszczerbek na zdrowiu) – wtedy raczej nie będzie wielkich szans na powodzenie, i tak też jest w praktyce, że te sprawy są bardzo często oddalane właśnie ze względu na brak materiału dowodowego – tłumaczy Michał Tomasiak.

Ofiary sięgają również po dyktafon. Choć nagrywanie bez zezwolenia drugiej osoby jest naruszeniem jej dóbr osobistych, w przypadku spraw o mobbing zdarza się, że sądy dopuszczają dowód do sprawy. Są to wyjątkowe sytuacje, kiedy zostało naruszone jedno prawo, by chronione było inne.

O co ta walka?

Ofiara może dochodzić w sądzie dwóch roszczeń.

– Jeżeli doszło do rozstroju zdrowia, może dochodzić odpowiedniej sumy tytułem zadośćuczynienia za doznane krzywdy. Musi to być jednak medycznie udowodnione – wyjaśnia Tomasiak.

– Istnieje również możliwość dochodzenia odszkodowania, którego minimalna wysokość odpowiada najniższej stawce wynagrodzenia za pracę. Tutaj nie trzeba udowadniać, że poniosło się straty materialne – wystarczy udowodnić, że mobbing był stosowany – tłumaczy aplikant radcowski.

Wysokość odszkodowania będzie wzrastać, jeśli udowodni się szkodę materialną, np. wynikającą z faktu, że ofiara z powodu mobbingu długo nie mogła znaleźć nowej pracy.

Niestety w Polsce walka z mobbingiem wciąż przypomina walkę z wiatrakami. To się nie zmieni, jeśli nie pojawią się nowe zapisy w prawie, które ułatwią ofiarom udowodnienie winy mobberowi – zauważają eksperci. A dopóki mobber działał, dopóty stratni będą wszyscy – i organizacja, i pracownicy.