25 marca 2025
Anna Domin
Kredytobiorcy tracą, decydując się na ugodę

Dzień dobry Państwu,
witamy na porannej prasówce prawniczej, podczas której – jak co tydzień – mecenasi z kancelarii Rachelski i Wspólnicy tłumaczą, objaśniają i komentują dla Państwa najważniejsze doniesienia medialne dotyczące kredytobiorców. Dziś przegląd prasy poprowadzi specjalnie dla Państwa mecenas Stanisław Rachelski i Mecenas Paulina Dębowska.
Jak zawsze, nie brakuje doniesień dotyczących frankowiczów. Tym razem media obiegła głośna deklaracja – banki zapowiadają frontalny atak na kancelarie frankowe. Pojawiły się zapowiedzi zintensyfikowanych działań, a także apel o zaostrzenie podejścia do pełnomocników kredytobiorców.
O co tak naprawdę chodzi? Jakie kroki planują banki jako pierwsze? Poproszę o komentarz pana mecenasa Rakowskiego.
Banki planują działania wobec kancelarii reprezentujących kredytobiorców
Mecenas Stanisław Rachelski: Rzeczywiście, znajdujemy się w przededniu kluczowych rozstrzygnięć dotyczących tego, czy banki, udzielając tzw. pożyczek konsumenckich, działały zgodnie z prawem i w sposób przejrzysty. W ostatnich miesiącach wielu klientów, reprezentowanych przez kancelarie prawne, wytoczyło powództwa o uznanie takich umów za niezgodne z prawem, domagając się zastosowania sankcji kredytu darmowego. Przełomowe znaczenie ma tu wyrok Trybunału Sprawiedliwości UE z 13 lutego tego roku, który odpowiedział na trzy kluczowe pytania dotyczące tej instytucji prawnej. Większość ekspertów zgodnie ocenia, że wyrok ten jest korzystny dla konsumentów – otwiera bowiem drogę do skutecznego dochodzenia sankcji kredytu darmowego w przypadku stwierdzenia uchybień formalnych w umowie. Dla banków oznacza to realne zagrożenie – mówimy tu o ogromnej liczbie umów, w których mogą występować nieprawidłowości. To z kolei mogłoby przełożyć się na znaczne straty finansowe, a przynajmniej uniemożliwić osiągnięcie zakładanych zysków. W odpowiedzi na tę sytuację pojawiła się nowa narracja – banki zapowiadają działania wymierzone w kancelarie prawne reprezentujące kredytobiorców. Mowa tu m.in. o składaniu skarg do izb dyscyplinarnych czy podejmowaniu innych prób podważenia wiarygodności pełnomocników, którzy pomagają osobom poszkodowanym w dochodzeniu swoich praw. Ma to na celu powstrzymanie fali pozwów, analogicznej do tej, którą obserwowaliśmy w sprawach frankowych.
Czy ta strategia okaże się skuteczna?
W mojej ocenie – raczej nie. Podobne próby były podejmowane już w kontekście kredytów frankowych: środowisko bankowe również wtedy próbowało dyskredytować kancelarie oraz prawników, którzy pomagali klientom. Po dziewięciu latach prowadzenia tych spraw możemy jednak powiedzieć jedno – to banki miały nieczyste sumienie, a sądy to potwierdziły. Dziś historia się powtarza – zmienia się jedynie skala i typ kredytów. Próba zastraszania środowiska prawniczego i klientów jedynie potwierdza, że po stronie banków istnieje realna obawa przed kolejnymi korzystnymi wyrokami TSUE. Wszystko wskazuje na to, że sankcja kredytu darmowego stanie się kolejnym istotnym narzędziem ochrony praw konsumentów – a banki będą musiały się z tym liczyć.
Mecenas Paulina Dębowska: Obecnie w polskich sądach toczy się około 15 000 spraw dotyczących sankcji kredytu darmowego – i ta liczba systematycznie rośnie. Warto zauważyć, że umów pożyczkowych czy kredytów konsumenckich, których może dotyczyć ten mechanizm, jest znacznie więcej niż słynnych już umów frankowych. Skala potencjalnych roszczeń jest więc ogromna. Nic więc dziwnego, że banki starają się bronić przed tą falą pozwów na różne sposoby – zarówno prawne, jak i komunikacyjne. Jednym z tych działań jest próba zniechęcenia lub wręcz odstraszenia kredytobiorców od wchodzenia na drogę sądową. Pojawiają się przekazy podważające zasadność roszczeń, a także próby dyskredytowania kancelarii prawnych wspierających konsumentów. To jednak pokazuje jedno: że temat sankcji kredytu darmowego staje się równie istotny – jeśli nie bardziej – niż sprawy frankowe. A skoro banki się bronią, to znaczy, że dobrze wiedzą, jak poważne są to dla nich konsekwencje.
Klaudia Krzyżanowska
Opiekun Klienta
Ratuj swoje finanse! Zamów teraz BEZPŁATNĄ analizę umowy kredytowej i dowiedz się, jak możemy Ci pomóc.
Darmowa analiza umowy
Mecenas Stanisław Rachelski: Rzeczywiście, po wyroku TSUE z lutego tego roku pojawiły się zarzuty pod adresem kancelarii prawnych, jakoby miały one manipulować przekazem informacyjnym. Tymczasem, jeśli przyjrzymy się temu, w jaki sposób banki komunikowały się z klientami przez lata, trudno uznać je za strażników etyki i moralności. To raczej odwracanie uwagi od istoty problemu – a problemem jest brak przejrzystości i rzetelności przy udzielaniu wielu umów kredytowych i pożyczkowych.
Mecenas Paulina Dębowska: Tak naprawdę przy każdej ugodzie to bank odnosi korzyść. To nie jest tak, że bank na tym traci – on po prostu zarabia mniej, niż mógłby zarobić, gdyby umowa była wykonywana dalej na dotychczasowych warunkach. Ale nadal – zarabia. To raczej kredytobiorcy tracą, decydując się na ugodę, która często oznacza rezygnację z możliwości dochodzenia znacznie większych roszczeń w sądzie. Warto więc dokładnie przeanalizować każdą propozycję ugody i zastanowić się, czy to rzeczywiście najlepsze rozwiązanie w konkretnej sytuacji.
Mecenas Stanisław Rachelski: Trzeba jasno powiedzieć – kredytobiorca, który decyduje się na podpisanie ugody, zazwyczaj nie odzyska wszystkiego, co mógłby uzyskać w wyniku prawomocnego wyroku sądowego. Co więcej, ugoda może wiązać się z dodatkowymi ryzykami – na przykład ryzykiem podatkowym. A jak wiemy, interpretacje urzędów skarbowych bywają różne i nie zawsze przewidywalne. Dlatego nie zachęcamy do pochopnego podejmowania decyzji. Wręcz przeciwnie – rekomendujemy, by każdy kredytobiorca, który rozważa podpisanie ugody, usiadł z „ołówkiem w ręku” i dokładnie przeliczył: ile zyska na ugodzie, ile potencjalnie może stracić, co może uzyskać w sądzie oraz jakie obciążenia podatkowe mogą się z tym wiązać. Dopiero na podstawie tych konkretnych wyliczeń warto podejmować decyzję – nie na podstawie emocji czy presji wywieranej przez bank. Z naszej perspektywy – zarówno prawnej, jak i finansowej – najkorzystniejszą drogą dla kredytobiorcy wciąż pozostaje postępowanie sądowe. Nawet jeśli trwa dłużej, potencjalne korzyści są zdecydowanie większe niż te wynikające z zawarcia ugody.
Tak, i właśnie o tej ostatniej kwestii chcielibyśmy teraz porozmawiać. W mediach pojawiają się informacje sugerujące, że frankowicze powinni zrzekać się odsetek, co budzi pewne obawy. Jak wygląda obecnie sytuacja w sądach? Czy odsetki są zasądzane na rzecz frankowiczów?
Frankowicze a odsetki – co mówi orzecznictwo, co planują banki
Mecenas Stanisław Rachelski: Tak, odsetki są zasądzane – i to bardzo wysokie. Jak już wspomniałem wcześniej, banki przez lata celowo przedłużały postępowania sądowe, licząc na to, że kredytobiorcy zrezygnują, zmęczą się albo zdecydują na ugodę. To była świadoma strategia – zniechęcić tych, którzy jeszcze nie poszli do sądu, oraz osłabić determinację tych, którzy już proces rozpoczęli. Dziś mówi się o tzw. ustawie frankowej, ale nie jest tajemnicą, że lobby bankowe ma na jej kształt bardzo duży wpływ. Propozycje legislacyjne często eksponują interesy banków, a jedną z kontrowersyjnych sugestii jest ta, by kredytobiorcy mieli się zrzekać odsetek. Uważam, że to nieuczciwe. Banki mogły zakończyć te spory znacznie wcześniej – bez konieczności płacenia odsetek – gdyby tylko przyznały, że umowy zawierały klauzule abuzywne. Tymczasem, decydując się na dalsze procesowanie, same naraziły się na konieczność wypłaty dodatkowych świadczeń. Dla wielu kredytobiorców odsetki te stanowią nie tylko znaczną sumę – sięgającą czasem setek tysięcy złotych – ale też realną rekompensatę za wieloletnią walkę o sprawiedliwość. To forma zadośćuczynienia za to, że przez długi czas banki ignorowały oczywiste naruszenia prawa i dopiero teraz – widząc skalę przegranych – zaczynają dzwonić i proponować ugody.
Nie zmienił się jednak stan prawny – zmieniła się strategia banków. Dziś próbują ratować to, co jeszcze się da. Ale – jak już wcześniej wspomniano – wyrok sądu, szczególnie prawomocny, jest rozwiązaniem zdecydowanie korzystniejszym ekonomicznie. Środki otrzymane na jego podstawie są w 100% wolne od podatku, co ma ogromne znaczenie dla kredytobiorcy. Warto też dodać, że przy dobrej kancelarii, która ma doświadczenie w sprawach frankowych, szanse na wygraną są bliskie stuprocentowym. A to kolejny argument, by nie rezygnować z walki o pełne rozliczenie z bankiem – również z uwzględnieniem należnych odsetek.
Mecenas Paulina Dębowska:Dodam jeszcze w kontekście wspomnianej wcześniej tzw. specustawy, że jednym z najbardziej kontrowersyjnych zapisów jest próba przyznania bankom prawa do potrącenia należności – bez względu na to, czy zostały one wcześniej prawomocnie stwierdzone. To rozwiązanie, jak słusznie zauważył mecenas Szczecki, faworyzuje wyłącznie banki, które stosowały lub nadal stosują abuzywne postanowienia w umowach zawieranych z klientami. W rzeczywistości jest to kolejna próba ograniczenia praw kredytobiorców – tym razem nie w sądzie, lecz w drodze ustawowej. Jeśli przepisy te wejdą w życie, mogą stanowić poważne zagrożenie dla możliwości uzyskania przez konsumentów pełnej rekompensaty – w tym należnych odsetek – mimo że wcześniej potwierdzono ich zasadność w orzecznictwie. To pokazuje, jak bardzo dyskusja wokół kredytów frankowych i ochrony konsumentów przeniosła się z sal sądowych na poziom legislacyjny – niestety nie zawsze z korzyścią dla obywateli.
Klaudia Krzyżanowska
Opiekun Klienta
Ratuj swoje finanse! Zamów teraz BEZPŁATNĄ analizę umowy kredytowej i dowiedz się, jak możemy Ci pomóc.
Darmowa analiza umowy
Jak Państwo widzą, dziś nie ma lepszej drogi niż wystąpienie na drogę sądową i walka o unieważnienie umowy kredytowej. Dzięki temu nie tylko można uwolnić się od nieuczciwego zobowiązania, ale również odzyskać nadpłacone środki – często wraz z wysokimi odsetkami. Potwierdzają to historie naszych klientów, którzy zdecydowali się na ten krok i dziś cieszą się z pozytywnych wyroków.Zachęcamy Państwa do działania i do podejmowania świadomych decyzji.
To już wszystkie tematy, które przygotowaliśmy na dzisiaj. Serdecznie zapraszamy na jutrzejsze spotkanie poświęcone sankcji kredytu darmowego – widzimy się o godzinie 14:00.
Natomiast wszystkich Państwa, którzy mieli kredyt frankowy i już go spłacili – a do tej pory nic z tym nie zrobili – szczególnie gorąco zapraszamy na czwartkowe spotkanie, również o godzinie 14:00. To może być dla Państwa realna szansa na odzyskanie znacznych środków – porównywalna niemal do wygranej na loterii.
Dziękuję pani mecenas, dziękuję panu mecenasowi za dzisiejsze komentarze i wyjaśnienia.
Życzymy Państwu miłego dnia i do zobaczenia!
Autor wpisu oraz Mistrz prawa na stronie rachelski.pl

Anna Domin
DYREKTOR MARKETINGU
Filozof, Absolwentka Wydziału Nauk Społecznych, Instytut Filozofii na Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu. Posiada 15-letnie doświadczenie w zakresie kreowanie wizerunku w oparciu o strategię marketingową 360, Specjalizuje się w obszarach związanych z marketingiem i PR, budowaniem doświadczania z marką i kreowaniem efektywnej komunikacji z rynkiem. Jej publikacje ukazywały się na łamach takich tytułów jak: Marketing i Biznes, Magazif, Design Alive, Architecture Snob, Architect@Work.