9 marca 2021

Anna Domin

Czy tzw. sądny dzień 25.03.2021r. dla Frankowiczów faktycznie będzie sądny?

Wiele osób posiadających kredyt we frankach szwajcarskich wstrzymuje się ze złożeniem pozwu przeciwko bankowi do dnia 25 marca 2021 r. tj. do czasu podjęcia przez Sąd Najwyższy uchwały, która będzie odpowiedzią na kilka istotnych pytań dotyczących kredytów frankowych oraz która (miejmy nadzieję) rozwieją wątpliwości i rozbieżności sądów orzekających w sprawach Frankowiczów. Nie ma wątpliwości, że […]

Wiele osób posiadających kredyt we frankach szwajcarskich wstrzymuje się ze złożeniem pozwu przeciwko bankowi do dnia 25 marca 2021 r. tj. do czasu podjęcia przez Sąd Najwyższy uchwały, która będzie odpowiedzią na kilka istotnych pytań dotyczących kredytów frankowych oraz która (miejmy nadzieję) rozwieją wątpliwości i rozbieżności sądów orzekających w sprawach Frankowiczów.

Nie ma wątpliwości, że uchwała ta będzie stanowić bardzo ważny element polskiego orzecznictwa ponieważ zyska moc zasady prawnej, a to oznacza, iż sądy będą musiały respektować jej treść. Zarówno Frankowicze jak i banki z niecierpliwością czekają na to rozstrzygnięcie. Kredytobiorcy mają nadzieję, że uchwała Sądu Najwyższego ujednolici na ich korzyść, orzecznictwo sądów, a w konsekwencji ułatwi dochodzenie roszczeń przeciwko bankom.

Należy jednak zadać sobie zasadnicze pytanie czy warto bezwzględnie czekać na tę uchwałę?

Odpowiadając na to pytanie, trzeba uświadomić sobie fakt, że wstrzymując się ze złożeniem pozwu z każdym miesiącem zwlekania tracimy pieniądze z prostej przyczyny – roszczenia przeciwko bankowi ulegają przedawnieniu co skutkuje tym, iż kredytobiorca nie może, po pewnym upływie czasu skutecznie ubiegać się o zwrot tych kwot, które uległy już przedawnieniu. Nadto, dopóki umowa kredytu nie zostanie unieważniona, kredytobiorca obowiązany jest cały czas spłacać zaciągnięty kredyt.

Z całą pewnością, żaden Frankowicz nie powinien mieć wątpliwości co do tego, że z bankiem można wygrać. Świadczy o tym ponad 95% wygranych przez kredytobiorców spraw, pomimo nieistnienia wspomnianej uchwały Sądu Najwyższego. Frankowicze w chwili obecnej mają bardzo dużą skuteczność w sądach.

Do niedawna mało kto przypuszczał, że skierowanie pozwu przeciwko bankowi może okazać się skuteczne i doprowadzić do uwolnienia się od uciążliwego problemu jakim jest posiadanie kredytu we frankach szwajcarskich. Warto również zwrócić uwagę na fakt, iż tendencja do wydawania orzeczeń przez sądy na korzyść Frankowiczów w miarę upływu czasu jest cały czas wzrostowa. Można śmiało powiedzieć, że regułą jest orzekanie przez sądy o nieważności umów kredytowych, co jest niezwykle korzystne dla kredytobiorców. W polskim sądownictwie wbrew pozorom ukształtowała się już linia orzecznicza w tych sprawach i jest ona korzystna dla kredytobiorców. Dowodem tego są wydawane  w ostatnim czasie i w przeważającej mierze korzystne wyroki dla frankowiczów. Przegrana frankowicza – jeśli już się zdarzy – wynika najczęściej z popełniania błędów procesowych bądź nieumiejętnie prowadzonego procesu.

Warto również przypomnieć, iż 16 lutego 2021r. Sąd Najwyższy podjął uchwałę sygn. akt III CZP 11/20, w której opowiedział się za stanowiskiem, iż konsument może dochodzić zwrotu spłaconych przez siebie rat, nawet jeśli nie oddał wypłaconego mu kapitału. Sąd Najwyższy jest za rozliczeniem roszczeń kredytobiorcy z bankiem według tzw. teorii dwóch kondykcji, co oznacza, że obie strony mają wobec siebie dwa odrębne roszczenia i sami w procesie muszą je podnosić. Jest to bardzo dobra uchwała dla frankowiczów. Należy też podkreślić, że uchwała Sądu Najwyższego o takiej treści w kontekście powyższych wywodów nie jest żadnym  zaskoczeniem. W ostatnim okresie w sprawie dotyczącej rozliczeń na tle nieważnej umowy kredytowej taką samą wykładnię prawa przyjęto w wyroku Sądu Najwyższego z dnia 11 grudnia 2019 r., sygn. akt V CSK 382/18. Niestety, pomimo tak silnych argumentów, nadal wielu kredytobiorców nie jest przekonanych do tego aby raz na zawsze uwolnić się od problemu jakim jest kredyt we frankach szwajcarskich i wytoczyć bankowi proces. Ta niezdecydowana grupa ma zapewne nadzieję na to, że korzystna dla frankowiczów uchwała Sądu Najwyższego zmusi banki do zawierania ugód. Obserwując jednak obecną sytuację należy stwierdzić, że bardzo mało prawdopodobny jest taki scenariusz.

Kolejnym argumentem, który przemawia za tym aby nie czekać ze złożeniem pozwu jest fakt, że podobnie jak miało to miejsce po wygranym procesie przez państwa Dziubaków, po podjęciu uchwały przez Sąd Najwyższy, sądy po raz kolejny zaleje ogromna fala pozwów.

Już w tej chwili sądy przeciążone są do tego stopnia, że na pierwszą rozprawę czeka się długi czas. Po rozstrzygnięciu Sądu Najwyższego ten czas ulegnie zwiększeniu do tego stopnia, że na nic się może zdać utworzenie specjalnego wydziału w Sądzie Okręgowym w Warszawie, zajmującym się wyłącznie sprawami kredytów frankowych. Warto także podkreślić, że sprawy rozpatrywane są w sądach według kolejności wpływu, dlatego jeśli teraz nie zdecydujemy się na złożenie pozwu to później nasza sprawa ze względu na przewidywany i znaczący wzrost wpływu pozwów może utknąć w sądzie na długo i to już w początkowej fazie procesu. Oprócz tego co raz trudniej jest znaleźć odpowiednią i doświadczoną Kancelarię, która nie jest jeszcze zasypana sprawami frankowymi i natychmiast zajmie się naszą sprawą. Pamiętajmy, że  mimo korzystnych rozstrzygnięć dla frankowiczów, sprawy frankowe są jednymi z najtrudniejszych, dlatego warto zapewnić sobie pomoc doświadczonej i kompetentnej Kancelarii.

Podsumowując należy stwierdzić, iż nadchodzący czas będzie bardzo intensywny dla frankowiczów, dlatego nie ma na co czekać i należy brać sprawy w swoje ręce aby na korzystny dla siebie wyrok nie czekać zbyt długo.

Autor: Ewa Sadok, Radca Prawny, Kancelaria Rachelski i Wspólnicy.

Jeżeli ten tekst spełnił Twoje oczekiwania i chciałbyś dołączyć do grona naszych subskrybentów – zapraszamy na nasze social media.