23 sierpnia 2024
Anna Domin
Działania nowego prezesa banku PKO BP / Bank BOŚ wycofuje się ze sporów sądowych z frankowiczami
Szanowni Państwo, witamy serdecznie na porannej prasówce informacji prawniczych. Jak co tydzień, przedstawimy i omówimy dla Państwa najnowsze doniesienia związane z kredytami frankowymi oraz kredytami złotowymi, które pojawiły się w mediach w minionym tygodniu. Do komentowania i wyjaśniania tych zagadnień zaprosiliśmy ekspertów z wiodącej kancelarii Rachelski i Wspólnicy – mecenasów Wojciecha Ostrowskiego oraz Michała Kanabaję. Witamy Panów mecenasów i dziękujemy za udział w dzisiejszym spotkaniu. Przejdźmy zatem do pierwszego tematu, który wzbudził duże zainteresowanie.
Chodzi o pytanie:
Czy klienci PKO BP posiadający kredyty frankowe będą zadowoleni z działań nowego prezesa banku?
Nowe kierownictwo zapowiedziało rozwiązania mające na celu zmniejszenie liczby pozwów zarówno ze strony frankowiczów, jak i klientów posiadających kredyty złotowe. O komentarz w tej sprawie poproszę najpierw pana mecenasa Wojciecha Ostrowskiego.
Mecenas Wojciech Ostrowski: Oczywiście, wszystko zależy od perspektywy, z jakiej patrzymy na sytuację. Trudno oczekiwać, aby banki, a zwłaszcza ich zarządy, w pierwszej kolejności troszczyły się o interesy frankowiczów – ich priorytetem jest ochrona interesów spółki. Obecnie mamy koniec pierwszego półrocza, a banki zaczynają publikować swoje raporty półroczne. Na podstawie tych dokumentów można wyciągnąć pewne wnioski. Ostatnio analizowaliśmy dla Państwa raport roczny Banku Millennium. Teraz chciałbym skupić się na PKO BP. Raport półroczny tego banku nie został jeszcze opublikowany, jednak z dostępnych informacji wynika, że jego publikacja nastąpi w najbliższych dniach, a być może już jest dostępny. Nie posiadamy więc jeszcze pełnych danych na temat aktualnej sytuacji banku w kontekście spraw frankowych. Warto jednak zauważyć, że PKO BP tworzy znaczne rezerwy na te sprawy i jest jednym z wiodących banków pod tym względem. Z informacji, które posiadamy, wynika, że w drugim kwartale 2024 roku bank utworzył rezerwy na kwotę ponad 980 milionów złotych. Ogółem, rezerwy banku na kredyty frankowe, czyli indeksowane do walut obcych, wynoszą ponad 15,5 miliarda złotych. Te liczby pokazują, jak poważnie bank podchodzi do tego problemu, co oczywiście ma istotne znaczenie dla jego klientów. Frankowicze nie są jedyną grupą, której problemy stają się coraz bardziej widoczne w raportach banków. Coraz częściej pojawia się tzw. drugi filar, czyli kredyty złotówkowe, w których może dojść do zastosowania tzw. sankcji kredytu darmowego. Choć na razie nie obserwujemy jeszcze lawiny pozwów w tej kwestii, banki w swoich raportach sygnalizują, że temat ten zaczyna nabierać znaczenia. Warto wspomnieć, że w maju tego roku Sąd Okręgowy w Częstochowie skierował pytanie prejudycjalne do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej dotyczące właśnie kredytów złotówkowych. Ta sprawa została zarejestrowana, ale na razie nie podjęto jeszcze konkretnych działań. Niemniej jednak, osoby zainteresowane kredytami złotówkowymi z niecierpliwością czekają na orzeczenie TSUE, ponieważ może ono wyznaczyć kierunek, w którym podążą polskie sądy, podobnie jak to miało miejsce w przypadku słynnej sprawy państwa Dziubaków z 2019 roku, która otworzyła drogę dla spraw frankowych. Nasze doświadczenie pokazuje, że ugody z frankowiczami stają się coraz bardziej konkretne, ponieważ banki zauważają, że apelacje często kończą się dla nich niekorzystnie, co generuje dodatkowe koszty i konieczność zwiększania rezerw. Coraz częściej widzimy, że po przegranej w pierwszej instancji, banki rezygnują z dalszego procesu.
Klaudia Krzyżanowska
Opiekun Klienta
Ratuj swoje finanse! Zamów teraz BEZPŁATNĄ analizę umowy kredytowej i dowiedz się, jak możemy Ci pomóc.
Darmowa analiza umowy
Drugim kierunkiem działań władz banku jest lobbowanie za wprowadzeniem ustawowych rozwiązań dotyczących spraw frankowych. Obecnie, pod auspicjami Ministerstwa Sprawiedliwości, działa grupa robocza, która obejmuje również Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów oraz Komisję Nadzoru Finansowego. Środowiska bankowe intensywnie pracują nad ustawą, która miałaby uregulować proces zawierania ugód z kredytobiorcami. Obecnie każdy bank ma swoje własne wzorce ugód i samodzielnie prowadzi negocjacje z klientami. Celem tej inicjatywy jest wypracowanie jednolitego, standardowego wzoru ugody, który byłby stosowany przez wszystkie banki. Oczywiście, byłby to tylko wzór, a nie obligatoryjne rozwiązanie, co oznacza, że klienci nadal będą mieli możliwość negocjowania warunków z bankiem indywidualnie. Kluczowym elementem, który ma zostać uwzględniony w tej ustawie, jest zapis uniemożliwiający przyszłe podważanie ugody przez którąkolwiek ze stron. Ważne jest, aby ugoda zawierała jasne oświadczenie, że wyczerpuje ona wszelkie roszczenia, co zapobiegnie ewentualnym sporom w przyszłości. Co istotne, projekt tej ustawy ma również w sposób jednoznaczny i przejrzysty rozstrzygać kwestie podatkowe związane z zawieraniem ugód. To bardzo ważny aspekt, ponieważ obecnie brak jest jednoznacznych regulacji w tym zakresie, co rodzi wątpliwości zarówno po stronie banków, jak i klientów. Obserwujemy również, że z najnowszych raportów banków wynika pojawienie się tzw. „drugiego frontu”. Z jednej strony mamy kredyty indeksowane do walut obcych, które były dotychczas głównym przedmiotem sporów, z drugiej zaś strony pojawiają się problemy związane z kredytami złotówkowymi. Na razie banki mogą bagatelizować te sprawy, uznając je za mało istotne, ale przyszłość może przynieść zmianę tego podejścia, zwłaszcza jeśli wzrośnie liczba pozwów związanych z kredytami złotowymi. Zobaczymy, jak sytuacja się rozwinie.
Mecenas Michał Kanabaja: Warto podkreślić, że PKO BP jest szczególnym przypadkiem na rynku, ponieważ posiada znaczący portfel kredytów indeksowanych i denominowanych, co czyni go jednym z największych graczy w tej kategorii. Dodatkowo, bank ten ma również duży udział w rynku kredytów konsumenckich, zwłaszcza kredytów złotowych opartych na wskaźniku WIBOR. Kwestia kredytów opartych na WIBOR-ze prawdopodobnie rozstrzygnie się w ciągu najbliższych 2-3 lat, ale już teraz warto zwrócić uwagę na umowy zawierane w latach 2004-2008. Te umowy mogą zawierać klauzule dotyczące zmiennego oprocentowania, w których WIBOR odgrywa kluczową rolę. Choć samo stosowanie wskaźnika WIBOR może być trudne do podważenia, możliwe jest kwestionowanie sposobu, w jaki banki ustalały współczynniki zmiany oprocentowania opartego na tym wskaźniku. Warto więc przeanalizować te umowy, nawet jeśli zostały już spłacone, aby sprawdzić, czy istnieje podstawa do ich podważenia. W tej kwestii warto przywołać wyrok z sierpnia 2024 roku, w którym Sąd Okręgowy we Wrocławiu prawomocnie uznał umowę kredytową za nieważną ze względu na wadliwą klauzulę dotyczącą zmiany oprocentowania opartego na WIBOR-ze. To ważne orzeczenie, które może stanowić precedens w podobnych sprawach. Dla PKO BP, podobnie jak dla innych banków, które mają w swoim portfelu znaczną liczbę takich umów, rozstrzygnięcia sądów krajowych oraz Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej będą miały kluczowe znaczenie. Bank z pewnością, podobnie jak kredytobiorcy, z niecierpliwością oczekuje na te decyzje, które mogą znacząco wpłynąć na jego sytuację prawną i finansową.
Przejdźmy zatem do drugiego tematu. Tym razem skupimy się na Banku BOŚ, który ogłosił zmianę strategii i wycofuje się ze sporów sądowych z frankowiczami. Jest to kolejny bank, który decyduje się na takie posunięcie, naśladując tym samym kroki podjęte przez inne instytucje finansowe.
Mecenas Michał Kanabaja: Szanowni Państwo, widzimy znaczący postęp w prowadzeniu spraw przeciwko niektórym bankom, które obecnie kończą się znacznie szybciej niż jeszcze rok temu. Coraz więcej banków decyduje się na odstąpienie od składania apelacji i zamiast tego proponuje zawarcie porozumienia kompensacyjnego już po pierwszej instancji. Takie podejście obserwujemy w bankach takich jak mBank, Millennium, a teraz również BOŚ, który dołączył do grona instytucji rezygnujących z dalszych sporów sądowych w drugiej instancji. Ta zmiana strategii przyspiesza zakończenie sprawy, zwykle poprzez zawarcie porozumienia kompensacyjnego, które pozwala na rozliczenie kwoty udzielonego kredytu, co daje kredytobiorcom spokój i szybsze zakończenie procesu. Jeszcze rok temu banki często składały apelacje, mimo że ich szanse na powodzenie były ograniczone, co tylko wydłużało postępowania i generowało dodatkowe koszty. Dla banków, druga instancja wiąże się z konkretnymi kosztami. Po pierwsze, muszą zapłacić opłatę sądową za wniesienie apelacji. Po drugie, w toku postępowania apelacyjnego biegną odsetki za opóźnienie, co jest korzystne dla kredytobiorców, ale niekorzystne dla banków. Dodatkowo, w przypadku przegrania drugiej instancji, banki muszą pokryć koszty zastępstwa procesowego kredytobiorcy, a sama obsługa prawna w banku także generuje koszty. Decyzja banków takich jak mBank, Millennium, czy BOŚ o odstąpieniu od składania apelacji jest wyraźnym sygnałem, że banki zaczynają dostrzegać ograniczone szanse powodzenia w tych apelacjach. Orzecznictwo w sprawach frankowych jest już na tyle ugruntowane, że banki coraz częściej decydują się na szybsze zakończenie sprawy poprzez porozumienie, zamiast ryzykować dodatkowe koszty i przegrane apelacje. Choć szkoda, że nie wszystkie banki podążają tą ścieżką, istnieje nadzieja, że inne instytucje finansowe wkrótce również zdecydują się na podobne rozwiązania.
Klaudia Krzyżanowska
Opiekun Klienta
Ratuj swoje finanse! Zamów teraz BEZPŁATNĄ analizę umowy kredytowej i dowiedz się, jak możemy Ci pomóc.
Darmowa analiza umowy
Mecenas Wojciech Ostrowski: Zgadzam się w pełni, Szanowni Państwo. Analizując statystyki spraw wpływających, zwłaszcza dotyczących sankcji kredytu darmowego (SKD), możemy zauważyć, że z kwartału na kwartał liczba tych spraw będzie prawdopodobnie rosła. Obecnie, choć rozstrzygnięcia mogą być różne, sytuacja przypomina to, co działo się z kredytami frankowymi kilka lat temu. Jak Państwo pamiętają, w latach 2019-2020 niektóre sprawy dotyczące kredytów frankowych kończyły się niekorzystnie dla kredytobiorców, a liczba wpływających pozwów była stosunkowo niewielka. Przełom nastąpił po 2019 roku, szczególnie po słynnej sprawie państwa Dziubaków, która nadała impet całemu procesowi. W 2021 roku kolejne dwie duże uchwały Sądu Najwyższego potwierdziły, że umowy kredytowe mogą być unieważniane na masową skalę, co zapoczątkowało falę pozwów i unieważnień. Podobny trend można przewidzieć w przypadku spraw dotyczących SKD. Chociaż te sprawy mają swoją specyfikę i wciąż znajdują się na wczesnym etapie, ich liczba rośnie, a skuteczność pozwów zwiększa się z kwartału na kwartał. Jeśli do tego dojdą jeszcze orzeczenia unijne, które mogłyby ujednolicić podejście sądów, to historia kredytów frankowych może się powtórzyć – z masowym napływem spraw i coraz częstszymi unieważnieniami umów. Historia rzeczywiście lubi się powtarzać, zwłaszcza gdy chodzi o rozliczenia z nieuczciwymi postanowieniami w umowach kredytowych. Wydaje się, że jesteśmy na progu kolejnej fali zmian, która może znacząco wpłynąć na rynek kredytów w Polsce.
Mecenas Wojciech Ostrowski: Szanowni Państwo, obserwujemy pewną tendencję, o której już wcześniej wspominaliśmy. Analizując sytuację na przykładzie BNP Paribas, widzimy, że ten bank przyjął dość specyficzne podejście. Centrala we Francji zadecydowała, aby systematycznie wygaszać umowy frankowe, co skutkowało tym, że propozycje ugód ze strony BNP Paribas były całkiem rozsądne i skierowane na zminimalizowanie ryzyka. To również bank, który w swoim ostatnim raporcie wykazał znaczącą liczbę spraw frankowych. Co więcej, BNP Paribas posiada dość duży portfel kredytów już spłaconych. Warto tutaj zwrócić uwagę na istotny aspekt prawny, który często budzi wątpliwości wśród klientów – mianowicie, czy można podważyć umowę kredytową, która została już spłacona.Odpowiedź brzmi: jak najbardziej tak. Jeśli w umowie znajdowały się niedozwolone klauzule, fakt spłaty kredytu nie oznacza, że te klauzule przestały obowiązywać lub straciły swoje znaczenie. Klauzule te pozostają częścią umowy, nawet po jej zakończeniu, i mogą być podstawą do dochodzenia swoich praw w sądzie. Klienci, którzy już spłacili swoje kredyty, nadal mogą zgłaszać roszczenia, jeśli uważają, że umowa była nieuczciwa. To pokazuje, że nawet spłacone kredyty mogą być przedmiotem postępowań sądowych, co dodatkowo zwiększa liczbę potencjalnych spraw, z którymi banki muszą się liczyć. W związku z tym, banki, takie jak BNP Paribas, tworzą odpowiednie rezerwy, aby zabezpieczyć się na wypadek ewentualnych roszczeń. Takie umowy jak najbardziej można podważać, i to nie tylko te indeksowane do franka szwajcarskiego. Często skupiamy się na kredytach frankowych, ponieważ to one stały się symbolem tego typu spraw, ale równie dobrze dotyczy to kredytów indeksowanych do innych walut, takich jak euro, dolar, czy funt brytyjski. Mimo że przyjęło się mówić o „frankowiczach”, problemy te dotyczą także osób posiadających kredyty w innych walutach. Co istotne, dla osób, które już spłaciły swoje kredyty, sytuacja może być jeszcze bardziej korzystna. Jeżeli kredyt został spłacony, bardzo często okazuje się, że kapitał został nadpłacony ze względu na nieuczciwe klauzule w umowie. W takich przypadkach można dochodzić nie tylko zwrotu nadpłaconych środków, ale również odsetek ustawowych, które naliczają się od momentu, gdy pieniądze te powinny być zwrócone. Odsetki ustawowe mogą być znaczące, zwłaszcza gdy proces trwa kilka lat – w zależności od kwoty roszczenia, mogą wynosić kilkanaście, kilkadziesiąt, a w przypadku większych kredytów nawet kilkaset tysięcy złotych. Co więcej, odsetki te są neutralne podatkowo, co oznacza, że nie będą stanowiły dodatkowego obciążenia fiskalnego dla Państwa. Dlatego warto zajrzeć do swoich archiwów, odszukać stare umowy kredytowe i zastanowić się, czy nie warto podjąć działań w celu odzyskania należnych pieniędzy. Nawet jeśli kredyt został spłacony, nie oznacza to, że sprawa jest zakończona – wręcz przeciwnie, może to być doskonały moment, by dochodzić swoich praw i odzyskać nadpłacone środki.
Zatem przejdźmy do omówienia kolejnego tematu. Postępowania sądowe związane z kredytami frankowymi rzeczywiście rosną z miesiąca na miesiąc. Z danych przedstawionych w artykule, który będziemy omawiać, wynika, że liczba spraw frankowych w sądach zbliża się do 170 tysięcy. Co więcej, podpisano już około 100 tysięcy ugód, co pokazuje, że banki podejmują działania mające na celu ograniczenie ryzyka związanego z tymi sprawami.
Banki doskonale zdają sobie sprawę z powagi sytuacji i, przewidując dalszy wzrost liczby postępowań, tworzą odpowiednie rezerwy finansowe na pokrycie potencjalnych strat.
To zrozumiałe, biorąc pod uwagę, że liczba spraw jest ogromna, a orzecznictwo w sprawach frankowych coraz częściej przychyla się na korzyść kredytobiorców. O komentarz do tej sytuacji poproszę pana Mecenasa Wojciecha Ostrowskiego.
Mecenas Wojciech Ostrowski: Na zakończenie chciałbym podsumować kwestię spraw związanych z WIBOR-em. Obecnie, w porównaniu do spraw frankowych, liczba spraw dotyczących WIBOR-u jest znacznie mniejsza. Mówimy tu o około tysiącu spraw, co jest niewielką liczbą w porównaniu do 150-175 tysięcy spraw frankowych, które zależnie od okresu pojawiają się i kończą w sądach. W tej chwili trudno znaleźć przykłady prawomocnych wyroków korzystnych dla kredytobiorców w sprawach związanych z WIBOR-em. Jednak to, że takich wyroków jeszcze nie ma, nie oznacza, że sytuacja nie ulegnie zmianie. Wszystko wskazuje na to, że jest to kwestia czasu. W miarę jak sądy zaczną rozpatrywać więcej tych spraw, a orzecznictwo będzie się kształtować, możemy spodziewać się zmiany trendu. Podobnie jak 5-6 lat temu w przypadku spraw frankowych, które początkowo były rzadkością, ale z czasem zyskały na znaczeniu, tak i w przypadku kredytów opartych na WIBOR-ze możemy spodziewać się wzrostu liczby spraw oraz korzystnych rozstrzygnięć dla kredytobiorców. Ważne będzie nadchodzące rozstrzygnięcie, które może otworzyć drzwi do masowych pozwów i zmienić dynamikę na rynku kredytów złotowych.
To już wszystkie tematy, które dla Państwa przygotowaliśmy na dzisiaj. Zapraszam również serdecznie na nasze czwartkowe spotkanie o godzinie 14:00, podczas którego poświęcimy więcej czasu na omówienie kwestii związanych z kredytami. Będzie to doskonała okazja, aby zadać pytania naszym mecenasom w trybie online i uzyskać na nie odpowiedzi na żywo.
Dziękuję mecenasowi za wyczerpujące komentarze, a Państwu za uwagę i udział w dzisiejszym spotkaniu. Życzę wszystkim miłego dnia i do zobaczenia na kolejnym spotkaniu. Do widzenia!
Autor wpisu oraz Mistrz prawa na stronie rachelski.pl
Anna Domin
DYREKTOR MARKETINGU
Filozof, Absolwentka Wydziału Nauk Społecznych, Instytut Filozofii na Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu. Posiada 15-letnie doświadczenie w zakresie kreowanie wizerunku w oparciu o strategię marketingową 360, Specjalizuje się w obszarach związanych z marketingiem i PR, budowaniem doświadczania z marką i kreowaniem efektywnej komunikacji z rynkiem. Jej publikacje ukazywały się na łamach takich tytułów jak: Marketing i Biznes, Magazif, Design Alive, Architecture Snob, Architect@Work.