20 grudnia 2017

Anna Domin

Race na boisku, a prawo

Niemal nieodłącznym elementem funkcjonowania klubu piłkarskiego są kibice, którzy podczas meczów uświetniają sportowe wydarzenia widowiskowymi oprawami. Zdarza się, że fanowskiej scenerii towarzyszą odpalone race. Choć stosunek do ich używania jest różny, to jak wygląda wykorzystywanie rac w świetle polskiego prawa? Regulacje dotyczące stosowania rac można znaleźć w ustawie o bezpieczeństwie imprez masowych (u.b.i.m), a dokładniej […]

Niemal nieodłącznym elementem funkcjonowania klubu piłkarskiego są kibice, którzy podczas meczów uświetniają sportowe wydarzenia widowiskowymi oprawami. Zdarza się, że fanowskiej scenerii towarzyszą odpalone race. Choć stosunek do ich używania jest różny, to jak wygląda wykorzystywanie rac w świetle polskiego prawa?

Regulacje dotyczące stosowania rac można znaleźć w ustawie o bezpieczeństwie imprez masowych (u.b.i.m), a dokładniej w art. 8, zgodnie z którym: zabrania się wnoszenia na imprezę masową i posiadania przez osoby w niej uczestniczące broni lub innych niebezpiecznych przedmiotów, materiałów wybuchowych, wyrobów pirotechnicznych, materiałów pożarowo niebezpiecznych, napojów alkoholowych, środków odurzających lub substancji psychotropowych, z zastrzeżeniem art. 8a.

Wydaje się, że w tym zakresie nie ma zbytnio pola do dyskusji, gdyż ustawa wyraźnie zakazuje nie tylko posiadania, ale także wnoszenia na imprezę masową wyrobów pirotechnicznych. Istnieje jednak w tym aspekcie luka prawna. Przytoczony wyżej artykuł dotyczy wykorzystania rac chociażby na stadionie piłkarskim podczas meczu, ale nie zabrania robienia tego poza jego obrębem. Z tej „furtki” w przepisach skorzystali chociażby kibice chorzowskiego Ruchu, którzy w listopadzie 2009 roku podczas spotkania z Koroną Kielce w ramach rozgrywek Ekstraklasy odpalili za płotem obiektu sportowego kilka rac. Podobnie zachowali się fani GKS-Bełchatów, którzy w trakcie zawodów przedstawili oprawę z tzw. racowiskiem na dachu bloku w pobliżu stadionu. W obu przykładach sympatycy swoich drużyn nie naruszali przepisów u.b.i.m., gdyż byli uczestnikami imprezy masowej i przebywali poza jej granicami.

Aby można było mówić o naruszeniu art. 59 u.b.i.m. (kary przewidziane za posiadanie i wnoszenie wyrobów pirotechnicznych) lub art. 66 u.b.i.m. (kara zakazu wstępu na imprezę masową art. 66 u.b.i.m), odpalenie racy musi zostać dokonane podczas imprezy masowej. Innymi słowy, musi zostać spełniony szereg wymagań przewidzianych dla danego typu wydarzenia. W przypadku meczu piłki nożnej będzie to np.: liczba udostępnionych przez organizatora miejsc dla osób, która musi wynosić nie mniej niż 1000. W związku z powyższym, wniesienie lub posiadanie racy na stadionie w trakcie spotkania z niższego szczebla rozgrywkowego niekwalifikującego się do meczu piłki nożnej w rozumieniu u.b.i.m. lub innej imprezy masowej, nie będzie karane na gruncie u.b.i.m.

Co ciekawe, innowacyjnych rozwiązań próbowali sympatycy kopenhaskiego Brondby, którzy mieli zamiar ominąć duńskie przepisy regulujące kwestię używania rac. Stowarzyszenie kibicowskie wraz ze specjalistami od pirotechniki przeprowadzili test rac pod koniec grudnia 2016 roku. Race miały obniżoną temperaturę spalania o ok. 1500 Co oraz wytwarzały znacznie mniej dymu. Dzięki temu zabiegowi sędzia nie musiałby przerywać meczu z powodu znacznie ograniczonej widoczności, a klub nie byłby zobowiązany do zapłaty kar za wybryki swoich fanów.

Jak zostało wcześniej wspomniane u.b.i.m. nie sankcjonuje stosowania środków pirotechnicznych poza imprezą masową. W związku z czym czy np.: odpalając racę na ulicy można narazić się na odpowiedzialność karną?

W zasadzie – nie. Jednak w grę może wchodzić art. 51 Kodeksu wykroczeń (k.w.), który przewiduje karę grzywny, ograniczenia wolności lub aresztu za zakłócanie porządku publicznego. Oznacza to, że samo odpalanie środków pirotechnicznych nie będzie wiązało się z negatywnymi konsekwencjami prawnymi, ale gdy tej czynności zaczną towarzyszyć szczególne okoliczności, jak głośne, wulgarne okrzyki, to taka osoba może już zostać ukarana.

Zupełnie inaczej wygląda sytuacja, kiedy osoba posiadająca wyroby pirotechniczne weźmie udział w zgromadzeniu, takim jak niedawny Marsz Niepodległości w Warszawie. Jak stanowi znowelizowany art. 4 ust. 2 ustawy – Prawa o zgromadzeniach (pr. zgr.) taka osoba nie ma prawa uczestniczenia we zgromadzeniu. Co więcej, zastosowanie będzie miało tutaj zmieniony art. 52. § 1 pkt. 5 k.w., który penalizuje wyżej omówione zachowania. Sporo trudności sprawiają jednak identyfikacje takich osób, które zważywszy na dużą liczbę uczestników corocznych Marszów Niepodległości są w zasadzie niemożliwe.

W tym miejscu warto przyjrzeć się wyrokowi Sądu Rejonowego dla Warszawy – Śródmieścia z dnia 29 kwietnia 2016 r. (sygn. akt XI W 1864/15). W analizowanym orzeczeniu obwiniony posiadał racę podczas Marszu Niepodległości odbywającego się w 2014 roku, co sąd zakwalifikował jako naruszenie obowiązującego przed nowelizacją art. 52. § 1 pkt. 5 k.w, zgodnie, z którym karze podlega ten, kto bierze udział w zgromadzeniu posiadając przy sobie broń, materiały wybuchowe lub inne niebezpieczne narzędzia. Co interesujące, obwiniony nie został „przyłapany” w czasie pochodu, lecz w przedziale pociągu. Dopiero podczas czynności służbowych funkcjonariuszy Policji i czynności sądowych okazało się, iż obwiniony przebywał również na Marszu Niepodległości. W tym przypadku sąd uznał, że sam fakt posiadania wyrobu pirotechnicznego na zgromadzeniu publicznym godzi w bezpieczeństwo uczestników pochodu.

Można zostać ukaranym także podczas zgromadzenia spontanicznego, w którym uczestniczy kilkadziesiąt osób. Przekonał się o tym jeden z kibiców zespołu z Ekstraklasy, który podczas świętowania z okazji zdobycia w 2014 roku mistrzostwa Polski przez swoją drużynę odpalił racę, co zauważyli funkcjonariusze Policji. Sprawa trafiła do Sądu Rejonowego w Warszawie – Śródmieście, który w wyroku z dnia 7 lipca 2015 roku (sygn. akt XI W 9276/14) orzekł, że obwiniony naruszył dyspozycję art. 82 § 5 k.w., zgodnie z którym karze podlega ten, kto w inny sposób nieostrożnie obchodził się z ogniem. W tym przypadku sąd wziął pod uwagę fakt, że odpalona raca świetlna, jako wyrób pirotechniczny, stwarzała zagrożenie dla fetujących w bliskim otoczeniu osób. Ponadto sam obwiniony, w ocenie sądu, nie zachował reguł bezpieczeństwa i zachował się nierozsądnie.

W powyższej sytuacji mamy do czynienia z łagodnym wymiarem kary, gdyż całe zajście nie miało miejsca podczas imprezy masowej. Generalnie polskie sądy są mało pobłażliwe w stosunku do osób używających wyrobów pirotechnicznych. Przykładowo na początku 2015 roku ośmiu kibiców zostało skazanych na trzy miesiące kary więzienia w zawieszeniu oraz otrzymało dwuletni zakaz stadionowy i 1800 złotych kary. Grupka fanów musiała odpokutować za odpalenie rac podczas zawodów skoków narciarskich odbywających się na skoczni narciarskiej „Wielkiej Krokwi” w Zakopanem.

Na koniec, należy pamiętać także, iż wyrobów pirotechnicznych mogą używać tylko osoby pełnoletnie. Co więcej osoba, która sprzeda racę niepełnoletniemu będzie podległa odpowiedzialności karnej przewidzianej w art. 37 ustawy o wykonywaniu działalności gospodarczej w zakresie wytwarzania i obrotu materiałami wybuchowymi, bronią, amunicją oraz wyrobami i technologią o przeznaczeniu wojskowym lub policyjnym.

Pomimo licznych rozmów w środowiskach sportowych i politycznych, kwestia legalności rac na obiektach sportowych lub zgromadzeniach nadal jest obiektem burzliwych dyskusji. Choć zarówno u.b.i.m, jak i pr. zgr. w sposób jasny zakazują posiadania i wnoszenia rac odpowiednio podczas imprez masowych i zgromadzeń publicznych, to liczba osób używających wyrobów pirotechnicznych nie maleje. Pomimo braku sprecyzowanego zakazu odpalania racy poza terenem zgromadzenia lub imprezy masowej, zastosowanie mogą znaleźć inne przepisy. Dlatego warto to wziąć pod uwagę zanim zdecydujemy się na użycie wyrobów pirotechnicznych.