14 grudnia 2020
Anna Domin
Przedsiębiorca jako „frankowicz” w sądzie
Kredytobiorca frankowy – konsument a przedsiębiorca
Coraz więcej kredytobiorców posiadających kredyty indeksowane lub denominowane do waluty obcej (zwłaszcza CHF) – „frankowiczów” decyduje się na dochodzenie swoich roszczeń względem banku przed sądem. Jakkolwiek kredytobiorcy będący konsumentami korzystają z przewidzianej dla nich właśnie ochrony prawnej w procesie frankowym (możliwość powoływania szerszego wachlarza zarzutów względem umowy kredytu czy niższa opłata od pozwu oraz bardziej dogodne wskazanie sądu właściwego do rozpoznania sprawy), to kredytobiorcy nie posiadający tego statusu, a więc zawierający umowę kredytu w ramach prowadzenia działalności gospodarczej i w związku z nią, nie mogą cieszyć się ułatwieniami w procesie przeciwko bankowi. Nie ma wątpliwości co do generalnej zasadności roszczeń kredytobiorców – konsumentów. W przypadku kredytobiorców – przedsiębiorców istnieją jednak wątpliwości. Stąd dotychczas niewielka liczba pozwów od kredytobiorców zaciągających kredyt frankowy na cele związane z działalnością gospodarczą.
Zgodnie z art. 221 k.c. za konsumenta uważa się osobę fizyczną dokonującą z przedsiębiorcą czynności prawnej niezwiązanej bezpośrednio z jej działalnością gospodarczą lub zawodową. Wszystkie przypadki znajdujące się poza tą definicją nakazują traktować dany podmiot jako przedsiębiorcę.
Związek kredytu z działalnością gospodarczą a „autonomiczna’ bezprawność umów kredytowych
Samo przeznaczenie kredytu na cele związane z prowadzeniem przez kredytobiorcę działalności gospodarczej nie przesądza wcale o odmowie przez sąd udzielenia ochrony prawnej jego roszczeniu przeciwko bankowi. Zagadnienie to jest o wiele bardziej złożone. Ważne są tu dwa jego aspekty. Pierwszym jest bezpośredniość związku z prowadzoną przez kredytobiorcę działalnością gospodarczą, drugim niezgodność umów kredytów frankowych z prawem, niezależnie od statusu kredytobiorcy (niejako autonomiczna).
W ramach wspominanego pierwszego aspektu tego zagadnienia istotne jest określenie czy cel kredytu ma bezpośredni związek z prowadzoną przez kredytobiorcę działalnością gospodarczą, np. lokal mieszkalny kupiony przez kredytobiorcę – rentiera w celu powiększenia wachlarza mieszkań do wynajmu. Istotne jest przy tym raczej pierwotne przeznaczenie kredytu (w chwili zawierania umowy kredytu), niż to, jak kredytowane środki zostały ostatecznie wykorzystane – w toku wykonywania umowy kredytu lub po jej zakończeniu. W orzecznictwie polskim i europejskim pojawiają się w tym aspekcie dwa pojęcia – kryterium „bezpośredniego związku” z działalnością gospodarczą i „użytku mieszanego”.
Czynności bezpośrednio związane z prowadzeniem działalności gospodarczej to takie, które mieszczą się w ramach branży tejże działalności (w tym wspominany wyżej przykład rentiera). Kryterium użytku mieszanego dotyczy zaś sytuacji, w których jedna czynność może równocześnie wiązać się z działalnością gospodarczą oraz zaspokajaniem potrzeb osobistych danego podmiotu (tu: kredytobiorcy). Sądy badają więc czy, w jakim zakresie i w jakich proporcjach cel (przeznaczenie) kredytu wiąże się bezpośrednio z działalnością gospodarczą kredytobiorcy oraz jego potrzebami indywidualnymi (jako konsumenta w ujęciu k.c.). W konsekwencji, mogą zapadać wyroki, w których rozliczenie frankowicza z bankiem będzie proporcjonalne do udziału jego konsumenckiego charakteru w całej umowie kredytu. Należy wyraźnie podkreślić, że nie chodzi o to, iż kredytobiorca w ogóle ma nie prowadzić działalności gospodarczej, a jedynie, że dla ustalenia statusu kredytobiorcy jako konsumenta w sporze z bankiem kredyt w chwili zawierania umowy kredytu ma nie dotyczyć wprost tej działalności.
Drugi wspomniany aspekt tego zagadnienia to bezwzględna sprzeczność umów frankowych z prawem. W tym przypadku nie tyle jest istotny status kredytobiorcy, co fakt nieuczciwego charakteru umów kredytowych odnoszonych do kursu CHF w ogóle. Sądy wskazują m.in., że naruszenia zarzucane umowom frankowym są tak istotne, iż na ochronę prawną zasługują roszczenia obu typów kredytobiorców (konsumenci i przedsiębiorcy), a ponadto wiele z naruszeń ma uniwersalny walor (niezależny od statusu stron umowy), jak np. sprzeczność z zasadami współżycia społecznego.
W związku z przedstawionymi dwoma aspektami tytułowego zagadnienia szanse pozwu przeciwko bankowi trzeba badać i oceniać w każdym przypadku indywidualnie.
Autor: Iwona Rzucidło, dr nauk prawnych, LL.M., Radca prawny, Kancelaria Rachelski i Wspólnicy.
Autor wpisu oraz Mistrz prawa na stronie rachelski.pl
Anna Domin
DYREKTOR MARKETINGU
Filozof, Absolwentka Wydziału Nauk Społecznych, Instytut Filozofii na Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu. Posiada 15-letnie doświadczenie w zakresie kreowanie wizerunku w oparciu o strategię marketingową 360, Specjalizuje się w obszarach związanych z marketingiem i PR, budowaniem doświadczania z marką i kreowaniem efektywnej komunikacji z rynkiem. Jej publikacje ukazywały się na łamach takich tytułów jak: Marketing i Biznes, Magazif, Design Alive, Architecture Snob, Architect@Work.