W sprawach frankowych pewne trudności nastręcza frankowiczom zrozumienie na czym polega przedawnienie. Kredytobiorcy frankowi często zastanawiają się, czy ich roszczenia są przedawnione i czy warto iść do sądu.
Otóż kwestia przedawnienia może działać znacząco na korzyść spłacających kredyty. Dlaczego tak się dzieje?
Terminy przedawnienia kredytu frankowego
Jeżeli chodzi o umowy kredytów w CHF, to obowiązują dwa terminy przedawnienia:
- 10 lat – dla kredytobiorców
- 3 lata – dla banków.
Terminy przedawnienia dotyczą tylko roszczeń majątkowych, co oznacza że możliwość unieważnienia umowy kredytu lub jej odfrankowienia (uznanie umowę za zawartą w złotówkach), nie przedawnia się nigdy, dlatego dobrze jest złożyć pozew przeciwko bankowi jak najwcześniej i odzyskać nadpłacone pieniądze od banku.
Jak działa przedawnienie w kredytach CHF?
Za przykład niech posłuży kredyt o wartości 250 000,00 zł z 2008 r., przy założeniu, że do 2020 r. kredytobiorca zapłacił już bankowi 300 000,00 zł.
Zakładając, że frankowicz złoży pozew w 2020 r., a kredyt CHF zaczął spłacać w 2008 r. istnieje ryzyko, że kredytobiorca nie odzyska w sądzie rat lub nadpłat rat, które zapłacił/przepłacił bankowi w latach 2008-2010. Raty z tych lat zostaną uznane za przedawnione, ponieważ zostały spłacone 10 lat wstecz od złożenia pozwu. W takim przypadku Kredytobiorcy może przedawnić się ok. 10% roszczeń (30 000,00 zł).
Oznacza to, że frankowiczowi zostanie 90% pieniędzy do odzyskania od Banku, czyli 270 000,00 zł z 300 000,00 zł, które już zapłacił. Tak działa 10 letni zarzut przedawnienia dla konsumenta.
Wniosek jest jeden – im wcześniej Kredytobiorca złoży pozew tym mniej roszczeń mu się przedawni, a więc tym więcej pieniędzy odzyska. Warto zatem pośpieszyć się ze złożeniem pozwu przeciwko bankowi.
3-letni okres przedawnienia kredytu CHF
Dla banku istnieje 3-letni okres przedawnienia. Jeżeli sąd uzna, że umowa kredytu CHF jest nieważna, to bank nie będzie mógł odzyskać tych pierwotnie wypłaconych 250 000,00 zł kapitału, ani przedstawić ich do potrącenia z roszczeniami kredytobiorcy. Całą kwotę 250 000,00 zł bank wypłacił kredytobiorcy jednorazowo już 2008 r., dlatego bank miał 3 lata na dochodzenie roszczeń, a więc mógł odzyskać swoje pieniądze tylko do 2011 roku.
W powyższym przypadku, jeżeli w procesie sądowym bank i kredytobiorca podniosą zarzut przedawnienia i sąd oba zarzuty uzna, to kredytobiorca odzyska 270 000,00 zł, a bank nie odzyska nic. Będzie to oznaczało, że kredytobiorca, po pierwsze odzyska 270 000,00 zł, po drugie uzyska dalszą kwotę 250 000,00 zł, którą pierwotnie otrzymał od banku – w sumie 530 000,00 zł, po trzecie zwolni mu się hipoteka, a po czwarte uwolni się od dalszego zadłużenia na kolejne lata na poziomie 300 000,00 zł. Kredytobiorca odniesie korzyść majątkową w wysokości ponad 800 000,00 zł. W niniejszym przypadku widać, że nawet jeżeli zarzut przedawnienia zostanie uwzględniony w stosunku do kredytobiorcy i banku, to korzyści z wygranej sprawy sądowej są ogromne dla frankowiczów.
Zarzut przedawnienia
Należy też pamiętać, że zarzut przedawnienia nie jest wiążący dla sądu. Sąd może uznać, że bank może przedstawić do potrącenia kwotę kapitału pierwotnie wypłaconą kredytobiorcy. Prawdopodobnie sądy nie będą uwzględniać zarzutów przedawnienia dla żadnej ze stron, co również jest bardzo korzystne dla frankowiczów.
Jeżeli zarzuty przedawnienia w ogóle nie będą uwzględniane, a praktyka na to wskazuje, to w najmniej korzystnej dla kredytobiorcy sytuacji, bazując na powyższym, kredytobiorca:
- po pierwsze wygra całą kwotę przynajmniej 50 000,00 PLN, jako „górkę” pomiędzy tym co zapłacił dla banku, a tym co od banku otrzymał (tzw. sankcja kredytu darmowego),
- po drugie zwolni mu się hipoteka,
- po trzecie – kredytobiorca uwolni się od dalszego na kolejne lata zadłużenia na samym tylko kapitale wynoszącym wciąż 300 000,00 zł. Korzyść kredytobiorcy będzie wciąż ogromna i wynosi ponad 550 000,00 zł.
Złożenie pozwu w sprawie kredytu frankowego
Wniosek jest jeden – im wcześniej kredytobiorca złoży pozew tym mniej roszczeń mu się przedawni i tym więcej pieniędzy odzyska od banku.
Nie warto czekać ze złożeniem pozwu do Sądu przeciwko bankowi, ponieważ w latach 2019-2020 w sądach powszechnych zaczęła kształtować się przeważająca linia orzecznicza za unieważnianiem umowy kredytu frankowego.
Artykuł przygotował Michał Tomasiak – Radca Prawny Kancelarii Rachelski i Wspólnicy.
Autor wpisu oraz Mistrz prawa na stronie rachelski.pl
Anna Domin
DYREKTOR MARKETINGU
Filozof, Absolwentka Wydziału Nauk Społecznych, Instytut Filozofii na Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu. Posiada 15-letnie doświadczenie w zakresie kreowanie wizerunku w oparciu o strategię marketingową 360, Specjalizuje się w obszarach związanych z marketingiem i PR, budowaniem doświadczania z marką i kreowaniem efektywnej komunikacji z rynkiem. Jej publikacje ukazywały się na łamach takich tytułów jak: Marketing i Biznes, Magazif, Design Alive, Architecture Snob, Architect@Work.