26 września 2023
Anna Domin
Nowy wyrok TSUE z 21.09 w sprawach frankowych – korzystny dla Frankowiczów!
Dzień dobry, Państwu! Witamy serdecznie na naszej prawniczej porannej prasówce, gdzie tłumaczymy dla Państwa informacje. W dzisiejszym spotkaniu najnowsze informacje będą komentować dla Państwa Mecenasi z kancelarii Rachelski i Wspólnicy, Pan Mecenas Stanisław Rachelski, Mecenas Wojeciech Ostrowski i Mecenas Artur Machciński.
Z uwagi na liczność naszego grona, przejdziemy od razu do omówienia pierwszej, niezwykle istotnej informacji, która pojawiła się w mediach. Nowy wyrok TSUE w sprawach frankowych stanowi kolejny cios dla banków. Otrzymaliśmy kolejną odpowiedź od Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, czego dotyczyły te pytania, czy ten wyrok coś zmienia? O komentarz w tej sprawie jako pierwszego poproszę pana Mecenasa Stanisława Rachelskiego.
Pan Mecenas Stanisław Rachelski: Trybunał Unii Europejskiej wyraził w zasadzie to, co było już powszechnie wiadome wśród praktyków. Nie ma znaczenia, czy ktoś posiadał wiedzę kredytową, czy pracował w banku – to nie wpływa na możliwość unieważnienia umowy. Kluczowe jest, czy zawarte w niej klauzule są zgodne z prawem – to jest dzisiaj najważniejsza kwestia. Jeśli umowa jest niezgodna z prawem, bez względu na wykształcenie czy doświadczenie zawodowe, każdy konsument posiada takie same prawa. Istnieje pytanie, czy taka umowa może być zakwestionowana, co jest rozstrzygane na podstawie Dyrektywy 93/13/EWG. Ta dyrektywa ma na celu ochronę konsumentów przed nieuczciwymi warunkami w umowach zawieranych przez przedsiębiorców, w tym banki.
Pan Mecenas Wojciech Ostrowski: Trybunał Sprawiedliwości ponownie wyraźnie podkreślił – co zresztą robi nieustannie – że wspomniana przez Pana Mecenasa Dyrektywa konsumencka 93/13/EWG stanowi kluczowy element w tych sprawach. Nie ma znaczenia, czy osoby zaciągające kredyty miały wiedzę finansową, czy pracowały w banku. Nawet te osoby, które pracowały w branży, często przyznają, że tak naprawdę niewiele wiedziały. Trybunał Unii Europejskiej jasno stwierdził – i mam nadzieję, że polskie sądy to uwzględnią – że przedsiębiorca, czyli bank, ma obowiązek poinformować konsumenta o wszelkich ryzykach związanych z zaciągnięciem kredytu frankowego. Niezależnie od wiedzy i doświadczenia kredytobiorcy, bank ma obowiązek informować. Dodatkowo, druga część wyroku Trybunału może wpłynąć na tempo rozpatrywania spraw sądowych w Polsce. Sąd stwierdził, że jeśli w umowie znajdują się klauzule niedozwolone, które zostały już zakwestionowane przez organ państwowy, przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów i wpisane do rejestru klauzul niedozwolonych, to sąd nie powinien ponownie badać, czy dana klauzula jest niedozwolona. Wystarczy spojrzenie do rejestru klauzul niedozwolonych i, jeśli klauzula jest tam wpisana, postępowanie dowodowe powinno na tym etapie dobiegać końca. Mam nadzieję, że to rozstrzygnięcie wpłynie korzystnie na szybkość rozpatrywania spraw w Polsce.
Pan Mecenas Artur Machciński: Większość kwestii poruszonych w wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej była już wcześniej znana i większość sędziów w Polsce orzekała zgodnie z tą linią. Dowodem na to mogą być liczne wyroki moich klientów, wśród których niektórzy byli nawet pracownikami banków, zatrudnionymi na wysokich stanowiskach dyrektorskich. W tych przypadkach sędziowie również nie mieli wątpliwości, że jako konsumenci, powinni oni korzystać z ochrony wynikającej z dyrektywy i być informowani o ryzykach kursowych, tak jak wszyscy inni konsumenci. W związku z tym, wyrok potwierdził to, co już funkcjonuje w orzecznictwie polskim. Zatem, warto to przyjąć z zadowoleniem.
Pan Mecenas Wojciech Ostrowski: Trzecim elementem było wskazanie, że jeśli w umowie występuje klauzula niedozwolona, która została przez sąd wyeliminowana z powodu jej wadliwości, to w sytuacji, gdy inne elementy umowy są regulowane prawidłowo, nie można po prostu usunąć wadliwego zapisu i traktować umowy, jakby nadal była ważna. Oznacza to, że nawet jeśli regulamin, będący elementem umowy, reguluje prawidłowo pewne kwestie związane z kredytem frankowym, to w przypadku unieważnienia umowy, nie można go po prostu zastąpić, aby umowa nadal funkcjonowała. Mówiąc prościej, nie można „plastrem” naprawić wadliwej umowy poprzez dodanie jakiegoś regulaminu czy innego zapisu. Kluczowe jest to, aby każdy zapis był zgodny z prawem. Co ważne, jeśli ktoś posiada status konsumenta, jest chroniony przez dyrektywę 93/13, co zostało podkreślone 21 września tego roku. To zdecydowanie ułatwia podejmowanie decyzji oraz prace sędziów i nas jako prawników.
Rzeczywiście, mamy już sporo wyroków, które potwierdzają, że osoby posiadające kredyty we frankach mają rację i istnieje dziś niemal pewność co do nieważności umowy. Warto zatem rozważyć drogę sądową, zwłaszcza że frank szwajcarski zyskuje na wartości, ale czy to zwiększa szanse na wstrzymanie spłaty? Na ten temat poproszę o komentarz pana Mecenasa Artura Marczyńskiego.
Pan Mecenas Artur Machciński: Rzeczywiście, pojawiła się kwestia, czy kurs franka może mieć jakikolwiek wpływ na uwzględnianie bądź nie wniosków kredytobiorców o zawieszenie spłat rat kredytowych. Z jednej strony, niektórzy sędziowie utrzymują, że należy od początku wykazać, iż kapitał otrzymany z banku został przepłacony, aby zwiększyć szanse na uwzględnienie takiego wniosku. W przypadku spłaty części rat w walucie obcej, w tym przypadku we franku szwajcarskim, kurs jest zazwyczaj ustalany według dnia złożenia wniosku, co jest stanowiskiem przyjętym przez większość sędziów, choć oczywiście nie wszystkich. Niektórzy uważają, że kurs powinien być uwzględniany według daty faktycznej spłaty danej raty kredytowej. Jeżeli przyjmiemy pierwsze założenie, że kurs jest uwzględniany na dzień złożenia wniosku, to rzeczywiście obecny kurs jest znacznie wyższy niż w momencie, gdy kredytobiorcy zaczynali spłacać raty kredytowe, być może kilka czy kilkanaście lat temu. W takim przypadku zwiększa się szansa, że kapitał zostanie uznany za przepłacony, co z kolei zwiększa prawdopodobieństwo, że zabezpieczenie zostanie udzielone. Oczywiście, nie ma tutaj stuprocentowej pewności, ale na pewno szansa jest większa.
Pan Mecenas Wojciech Ostrowski: Przy rozważaniu kwestii zabezpieczenia spłat warto zastanowić się, czy to w ogóle jest opłacalne dla Państwa. Pierwsza kwestia to ta, że jeśli Państwo, bądź reprezentująca Państwa kancelaria, wystąpi o zawieszenie spłat, to trzeba mieć na uwadze, że decyzja nie zapada automatycznie. Po drugie, nawet jeśli wniosek zostanie pozytywnie rozpatrzony przez sąd, warto zastanowić się, czy to nie spowolni całego postępowania, gdyż każdy z nas pragnie, aby sprawa jak najszybciej dobiegła końca. Kolejnym aspektem jest ocena ekonomiczna. Jeśli dążymy do unieważnienia umowy, a tymczasem spłaty są zawieszone, to na koniec te środki wrócą do Państwa, oprocentowane odsetkami ustawowymi, co stanowi bardzo dobrą lokatę. Zatem, zastanawiając się nad tym, czy warto iść w kierunku zawieszenia, trzeba rozważyć wszystkie argumenty, mieć na uwadze ewentualne przedłużenie postępowania i ocenić, czy ekonomicznie taka decyzja jest dla Państwa korzystna.
Pan Mecenas Stanisław Rachelski: Warto w tym miejscu podkreślić, że wzrost kursu franka nie będzie głównym argumentem, który pozwoli na zawieszenie spłaty rat kredytu. Można stwierdzić, że mimo orzeczenia TSUE, gwarantującego teoretycznie prawo do zawieszenia spłaty kredytu każdemu, sędziowie w większości przypadków nie decydują się na takie rozwiązanie. Jak zaznaczył Mecenas nie dzieje się to automatycznie. Decyzja zależy od indywidualnego podejścia sędziego i jego poglądów. Kwestią otwartą pozostaje, że taki krok może przedłużyć trwanie procesu. Należy zastanowić się, co jest bardziej opłacalne – rozważaniu kwestii zabezpieczenia spłat czy po prostu spłacanie, ale otrzymanie wyroku co najmniej o pół roku wcześniej.
Warto też z pewnością zastanowić się nad kwestią ugody, co prowadzi nas do trzeciego tematu: jak działając, można uzyskać od banku korzystne warunki ugody dotyczącej kredytu we frankach? Mówi się, że istnieje jeden kluczowy i warunek do spełnienia. W tej kwestii poproszę o komentarz pana Mecenasa Ostrowskiego.
Pan Mecenas Wojciech Ostrowski: Oczywiście, ugoda jest jednym ze sposobów rozwiązania, ale zawsze trzeba się zastanowić, od czego zacząć. Najgorszym podejściem jest, gdy kredytobiorca, zanim podjął jakiekolwiek kroki, kieruje do banku prośbę o propozycję ugody. Z pozycji silniejszej zawsze negocjuje się lepiej. Jeśli mamy dość mocną pozycję, to warunki ugody, które bank może nam zaproponować, będą lepsze niż w sytuacji, gdy sami wychodzimy z inicjatywą. Zanim zdecydują się Państwo na podjęcie jakichkolwiek działań, warto zastanowić się, jaki pierwszy krok podjąć. Z doświadczenia wiemy, że banki są bardziej skłonne do proponowania korzystniejszych warunków, gdy coś już się dzieje. Jeśli mają Państwo za sobą profesjonalną kancelarię prawną, która wystąpi w Państwa imieniu z wezwaniem do zapłaty, lub jeśli są Państwo już w trakcie procesu sądowego, banki często zmieniają swoją pozycję negocjacyjną i oferowane warunki stają się korzystniejsze. Zanim zdecydują się Państwo na negocjacje ugody, warto skonsultować się z profesjonalnym podmiotem, który zna się na rzeczy i który oceni, co bank naprawdę Państwu proponuje. Najlepszym rozwiązaniem byłoby przedstawić Państwa umowę profesjonalnej kancelarii prawnej, aby dokonała ona oceny, co rzeczywiście możecie Państwo uzyskać. Dopiero mając tę wiedzę, możecie Państwo efektywnie negocjować i porównywać warunki, które bank Państwu zaproponuje.
Pan Mecenas Artur Machciński: Rzeczywiście, większość banków rozpoczyna dialog z kredytobiorcami zaciągającymi kredyty we frankach dopiero wtedy, gdy pozew jest już przygotowywany do złożenia lub został już złożony. Banki zdają sobie sprawę, że w takich okolicznościach proces sądowy prawdopodobnie przegrają, co sprawia, że są skłonne do proponowania ugód tym klientom, którzy już złożyli pozew lub się do tego przygotowują. Oczywiście, zdarzają się przypadki, gdy ugodę proponuje się klientom jeszcze przed złożeniem pozwu, ale warunki takich ugód są zazwyczaj niekorzystne. Nawet na późniejszym etapie procesu, banki często proponują ugodę na warunkach, które zdecydowanie odradzamy naszym klientom, ze względu na ich niekorzystność. Rzadko zdarza się, aby pierwotną propozycję banku przyjmować od razu, bez negocjacji. Jeśli doszło już do ugody, zazwyczaj kończy się to znacznie lepszymi warunkami dla kredytobiorcy niż te, które zostały zaproponowane na początku przez bank. Dlatego warto negocjować. Zgadzam się z Mecenasem Ostrowskim, że negocjacje są najskuteczniejsze, gdy prowadzi się je z pozycji siły. Osiąga się to albo korzystając z usług profesjonalnej kancelarii prawnej, albo w momencie, gdy pozew jest już złożony w sądzie.
Pan Mecenas Stanisław Rachelski: Dotyczy to również kredytów już spłaconych, gdyż istnieje grupa osób, które również chciałaby negocjować z bankiem. Niestety, w przypadku kredytów, które zostały już spłacone, możliwość negocjacji z bankiem bez udziału sądu jest niemal wykluczona. Żaden bank nie będzie bowiem negocjował z byłymi kredytobiorcami. W takim wypadku jedyną opcją dla osób chcących odzyskać środki z przeznaczone na spłatę kredytu, jest droga sądowa. Oczywiście, gdy sprawa trafia do sądu, możliwości negocjacji się zwiększają. Jak wcześniej wspomniałem, w przypadku aktywnych kredytów, banki są skłonne do kalkulacji i rozważenia propozycji, mając na uwadze własne interesy. Wówczas banki mogą stwierdzić, że lepiej dojść do porozumienia i uniknąć dalszych konfliktów. Natomiast w sytuacji kredytów już spłaconych, pozostaje Państwu tylko i wyłącznie ścieżka sądowa.
Z naszego doświadczenia wynika, że najczęściej korzystne rozstrzygnięcia uzyskują ci klienci, którzy już uczestniczą w procesie sądowym i korzystają z wsparcia eksperta. To eksperci mogą dokładnie sprawdzić, co dana ugoda oznacza i pomóc w podjęciu racjonalnej decyzji, która nie będzie miała negatywnych konsekwencji w przyszłości.To już koniec tematów, które dla Państwa przygotowaliśmy na dzisiaj. Oczywiście, jak zawsze, jesteśmy dla Państwa dostępni w czwartek o godzinie 14:00 na naszym webinarze, zachęcamy do zapisania się już teraz
Na konkretnych przykładach pokazujemy, ile mogą zyskać osoby posiadające kredyty we frankach, omawiamy szanse stojące przed Państwem oraz przedstawiamy i tłumaczymy wyroki sądowe. Odpowiadamy także na Państwa pytania w trybie online, więc jest to świetna okazja, aby zadać te pytania, które Państwa nurtują. Bardzo dziękuję dzisiejszym ekspertom za udział i wartościowe uwagi. Dziękuję także Państwu za aktywność i zainteresowanie. Do zobaczenia za tydzień!
Skorzystaj z bezpłatnej analizy!
Wyślij skany umowy na adres: [email protected] , a my za darmo sprawdzimy co możemy dla Ciebie zrobić!
Autor wpisu oraz Mistrz prawa na stronie rachelski.pl
Anna Domin
DYREKTOR MARKETINGU
Filozof, Absolwentka Wydziału Nauk Społecznych, Instytut Filozofii na Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu. Posiada 15-letnie doświadczenie w zakresie kreowanie wizerunku w oparciu o strategię marketingową 360, Specjalizuje się w obszarach związanych z marketingiem i PR, budowaniem doświadczania z marką i kreowaniem efektywnej komunikacji z rynkiem. Jej publikacje ukazywały się na łamach takich tytułów jak: Marketing i Biznes, Magazif, Design Alive, Architecture Snob, Architect@Work.