30 listopada 2023

Anna Domin

Czy wyrok TSUE z 7 grudnia coś zmieni w sprawach frankowiczów?

Dzień dobry Państwu. Witamy na naszej Prawniczej Prasówce, na której omawiamy tematy, które pojawiały się w mediach i dotyczyły spraw frankowych. W tym tygodniu również nie zabrakło interesujących tematów, chociaż niektóre z nich faktycznie cały się powtarzają. Omówimy ich konsekwencje oraz znaczenie informacji, które były obecne w mediach. Komentować i wyjaśniać nagłówki będą wybitni eksperci […]

Dzień dobry Państwu. Witamy na naszej Prawniczej Prasówce, na której omawiamy tematy, które pojawiały się w mediach i dotyczyły spraw frankowych. W tym tygodniu również nie zabrakło interesujących tematów, chociaż niektóre z nich faktycznie cały się powtarzają. Omówimy ich konsekwencje oraz znaczenie informacji, które były obecne w mediach. Komentować i wyjaśniać nagłówki będą wybitni eksperci z renomowanej kancelarii Rachelski i Wspólnicy, Mecenas Stanisław Rachelski i Mecenas Artur Machciński.

Z głównych stron nie schodziły nagłówki dotyczące tematu ugód, tym razem z bankiem PKO. Zbliża się koniec listopada i możemy już podsumować, jak wyglądała sytuacja w tym miesiącu. Omówimy ugody proponowane przez Bank PKO BP. Proszę o pierwszy komentarz od Pana Mecenasa Rachelskiego.

Mecenas Stanisław Rachelski: PKO BP poinformował, że zawarł ponad 34 000 ugód, co stanowi sporą grupę osób zdecydowanych na takie rozwiązanie. Jednakże, czy te ugody są korzystne, okaże się z czasem. Zauważa się spadek zainteresowania ugodami, a liczba składanych pozwów przeciwko PKO BP wzrosła o ponad 18%. Spadek zainteresowania ugodami może wynikać z analiz doradców, którzy oceniają propozycje ugód dla swoich klientów. Często okazuje się, że z ekonomicznego punktu widzenia, ugody są niekorzystne. Brak wiedzy ekonomicznej lub zmęczenie i zniecierpliwienie oczekiwaniem na rozstrzygnięcie mogą skłaniać do podejmowania niekorzystnych decyzji. Banki nie informują o skutkach i konsekwencjach ugód, w tym o potencjalnych konsekwencjach podatkowych. Zawarcie ugody może podlegać podatkom dochodowym w wysokości 19% lub 32%, co generuje dodatkowe koszty. Analiza ekonomiczna pokazuje, że ugody dla kredytów powyżej 100 000 zł są zwykle niekorzystne. Dlatego zaleca się ostrożność i dokładną analizę skutków i konsekwencji ekonomicznych ugody.

Mecenas Artur Machciński: Widzimy, że Bank Pekao, a także inne banki takie jak Millennium czy mBank, intensyfikują działania w zakresie proponowania ugód. Te instytucje finansowe podejmują coraz więcej kroków i ustępstw względem kredytobiorców, aby zawrzeć ugody. Jednakże, jak zawsze, konieczne jest sprawdzenie, czy konkretna ugoda jest korzystna dla danego klienta. Dlatego, podobnie jak wspomniał mecenas Rachelski zachęcamy do kontaktu i dokładnej analizy oferowanych warunków ugód, aby upewnić się, że są one faktycznie korzystne dla kredytobiorców frankowych.

Rzeczywiście, kampania dotycząca ugód, prowadzona przez banki, wciąż jest obecna w mediach. Mówimy tu przede wszystkim o Banku PKO BP, ale inne instytucje finansowe, takie jak mBank, również proponują ugody, twierdząc, że są one korzystne. Jednakże, jak wskazuje drugi tytuł, nie zawsze jest to tak oczywiste. Przykład frankowicza, który zyskał prawie 2 miliony złotych odrzucając ugodę, pokazuje, że nie zawsze ugoda jest najkorzystniejszą opcją. Proszę o komentarz w tej sprawie od Pana Mecenasa Machcińskiego.

Mecenas Artur Machciński: Jak już wcześniej wspomniałem, każdą ugodę trzeba indywidualnie sprawdzać i weryfikować. Banki często stosują narrację, że każda ugoda jest korzystna, jednak z analiz ugód, które docierają do naszej kancelarii, wynika, że nie wszystkie mogą być uznane za korzystne. W większości przypadków możliwe jest dalsze negocjowanie z bankiem, co często prowadzi do uzyskania znacznie korzystniejszych warunków ugody. Nie należy bazować wyłącznie na pierwszej propozycji ugody przedstawionej przez bank, która często jest daleka od optymalnych warunków. Wiele pracy wymaga negocjowania, aby ugoda była faktycznie rozważana jako dobra opcja. Banki zazwyczaj proponują ugody, w których, mimo że frankowicz przepłacił już otrzymany od banku kapitał, dalej żądają zapłaty dodatkowych kwot. Nasza kancelaria stoi na stanowisku, że w sytuacji, gdy kapitał został już spłacony, a odsetki były wyjątkowo wysokie, bank powinien zwrócić klientowi dodatkowe kwoty, proporcjonalne do nadpłaty. Dążymy do tego, aby banki zwracały dodatkowe środki, szczególnie w tych przypadkach, gdzie kredytobiorca znacząco przepłacił.

Mecenas Stanisław Rachelski: W tym konkretnym przypadku bank reklamował, że kredytobiorca osiągnie korzyść na poziomie 688 000 złotych dzięki ugodzie. Jednak po wygranej sądowej kredytobiorca zyskał 1 800 800 złotych, co stanowi znaczącą różnicę. Dlatego uważamy, że propozycje ugód należy dokładnie sprawdzać. Ponadto istotny jest aspekt podatkowy, który często jest pomijany. Szczególnie osoby posiadające kilka kredytów, na przykład jeden na spłatę innego kredytu i drugi na zakup mieszkania czy cele inwestycyjne, mogą nie kwalifikować się do zwolnienia z podatku. Urzędy skarbowe mogą nie naliczać tego podatku od razu, ale zwykle robią to w piątym roku, kiedy zbliża się okres przedawnienia. Wtedy urzędnicy skarbowi zgłaszają się i domagają się zapłaty podatku wraz z odsetkami za opóźnienie. Są to bardzo wysokie ryzyka i kwoty, które mogą znacząco wpłynąć na sytuację finansową kredytobiorcy. Dlatego ważne jest, aby każdy kredytobiorca dokładnie analizował oferowane ugody i uwzględniał wszystkie potencjalne ryzyka, w tym skutki podatkowe.

Stanisław Rachelski przy biurku.

Z uwagą obserwujemy, że w przypadku ugód często frankowicze oczekują na ważne daty, które mogą wpłynąć na ich decyzje. Aktualnie znaczącą datą jest 7 grudnia, kiedy to zaplanowano ogłoszenie wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) w sprawie kredytów we frankach, dotyczącej przedawnienia roszczeń i terminu naliczania odsetek. Jest to kluczowa kwestia, która może znacząco wpłynąć na postępowania sądowe oraz decyzje frankowiczów. Istotne jest to, czy wyrok TSUE wprowadzi jakieś zmiany w aktualnym podejściu sądów do kredytów we frankach. Czy będzie to data przełomowa dla frankowiczów, czy raczej potwierdzi obecną linię postępowania sądów? Aby odpowiedzieć na te pytania, zapraszam do komentarza Pana Mecenasa Rachelskiego.

Mecenas Stanisław Rachelski: Wszyscy z niecierpliwością oczekujemy na wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE), który jest bardzo istotny dla praktyków w dziedzinie prawa bankowego i kredytów we frankach. Istnieje problem z określeniem przez niektórych sędziów, kiedy zaczyna biec termin naliczania odsetek oraz kiedy następuje przedawnienie roszczeń. Oczekujemy, że TSUE wyjaśni te kwestie, w szczególności od kiedy powinno się naliczać odsetki – prawdopodobnie od dnia wezwania banku do zwrotu nadpłaconych kwot. Przewidujemy, że te wyjaśnienia będą korzystne dla frankowiczów, zmuszając banki do szybkiego działania, aby roszczenia przeciwko nim się nie przedawniły. Banki mogą być zmuszone do zmiany strategii z przyciągania kredytobiorców na ochronę swojego kapitału, co może przynieść korzyści frankowiczom. Trybunał ma również rozstrzygnąć zasady rozliczeń między konsumentem a bankiem, w tym od kiedy będą liczone odsetki. TSUE już wcześniej orzekał, że odsetki należą się od dnia wezwania do zwrotu, jednak istnieją różne interpretacje tej zasady w orzecznictwie krajowym. Oczekujemy, że wyrok, który ma zostać ogłoszony 7 grudnia, przyniesie kolejne korzystne rozstrzygnięcia dla frankowiczów. Jest to ważny moment dla osób posiadających kredyty we frankach i może mieć znaczący wpływ na ich dalsze postępowania prawne oraz decyzje finansowe.

Mecenas Artur Machciński: Oczekiwany wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) jest postrzegany jako kolejny kamień milowy w sprawach kredytów we frankach. Mamy nadzieję, że potwierdzi on dotychczasową linię orzeczniczą TSUE i ustali, że okres naliczania odsetek powinien rozpoczynać się od momentu wysłania do banku, lub otrzymania z banku, wezwania do zapłaty określonych kwot. Nasza kancelaria od początku utrzymywała takie stanowisko, choć wśród sędziów występują różne opinie. Część z nich, zgodnie z uchwałą Sądu Najwyższego, uważa, że odsetki należy naliczać dopiero od momentu poinformowania powodów o skutkach unieważnienia umowy kredytu we frankach. Jesteśmy przekonani, że takie podejście jest nieprawidłowe i mamy nadzieję, że wyrok TSUE jednoznacznie rozstrzygnie te wątpliwości, prowadząc do jednolitej i korzystnej dla frankowiczów praktyki sądowej. Ten wyrok jest przez nas z niecierpliwością oczekiwany jako bardzo ważny moment dla przyszłości kredytobiorców we frankach. Będziemy uważnie śledzić rozwój sytuacji i czekać na tę kluczową datę.